Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Szuka jej dalej.
Forsteryt widzi coś, co wygląda na czubek głowy Zlepka.
Idzie tam.
Tak, to rzeczywiście Zlepek. Siedzi sobie i wygląda na to, że jest w głębokim zamyśleniu.
Podszedł do niej i zapukał w nią.
Aurora się spokojnie odwróciła i spojrzała na Forsteryt. -Och. Widzę, że mnie znalazłeś tutaj, “tato”.-powiedziała zaskakująco normalnie.
-T-moment, kiedy ty się nauczyłaś normalnie mówić? I…co ty tutaj robisz?
-Nauczyłam się normalnie mówić już dawno. A co tutaj robię? Medytuję.
-…dobrze. Najwidoczniej…nie będę ci przeszkadzał. -usiadł i oparł się plecami o Zlepek.
-I tak naprawdę, nie jesteś moim biologicznym “tatą”.
-Dobrze o tym wiem. W końcu sam cię stworzyłem.
-Ale ja byłam kiedyś głupia…
-Wcale nie byłaś. Poza tym, nie ważne jaka będziesz, i tak cię będę kochał całym sobą. -przytulił ją.
-I w dodatku podpadłeś Duszy. Heh…
-…trudno i darmo. Zawsze istnieje opcja “pokuty”.
-Jakiej pokuty?
-Pomóc tej i tej osobie, zapobiec temu i temu…długo by wymieniać. Zależy od wyboru Duszy. //Andżej, gib zadanie od Duszy.
// Pokonaj Biały Diament Podbij Wszechświat Zniszcz wszystkie rasy organiczne Wy**chaj Klejnoty Nieskończoności. // -No cóż… Życzę Ci powodzenia.
//
//Ekhem. Od <u>Duszy</u>.// -Ta…dzięki. I…skoro dawno już umiesz normalnie mówić to czemu ledwo po odzyskaniu formy gadałaś jak 5-letnie dziecko rasy ludzkiej?
-Nie zrozumiałeś mnie. Umiem mówić od dawna, bo się nauczyłam. Wcześniej byłam dosłownie jak przerośnięte 5-letnie dziecko.