Powierzchnia Księżyca

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aurora to przemilczała.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To…co teraz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co tylko zechcesz, tato.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Ja jakoś nie mam pomysłów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Przecież kiedyś zawsze miałeś pomysły, tato!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wtedy miałem dawną formę, a co za tym idzie, możliwości. Teraz nawet puknięcie w klejnot mnie zabije.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Boisz się mojego wzrostu, tato?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Nie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A więc czego, tato?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…boję się Białej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ochronię Cię, tato.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…dzięki…Aurorcio.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Kocham Cię, tato.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-A ja ciebie…córciu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aurora patrzy w gwiazdy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…wiesz może jakbym mógł odzyskać dawną formę?
Wait, ile energii życiowej zregenerował?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

∅
-Niestety, nie mam pojęcia.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Zgodziłeś się na warunek mozolnej regeneracji energii życiowej. Czyli powinien jakąś moc odzyskać, np. bańkowanie.//
-…będzie chyba z tym problem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Zdecydowanie duży problem…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Ta…Dusza raczej nadal jest na mnie zła. Raczej.