Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Glutosteryt tu plasnął. Ugh, za fajne lądowanie to to nie jest… Pozbierał się w kupę i zrobił rozeznanie terenu.
Kupę gluta, ale wciąż. No więc… Księżyc. Ciekawie jest widzieć wszystko dookoła siebie. Trochę mu się kręci w głowie, której nie ma.
Hm…jako, iż Księżycowa Baza nic nie ma do zaoferowania a on musi się dostać na warp to… WYSTRZELIM SIĘ W ZIEMIĘ!
Dlaczego musi dostać się na warp?
Hm… Ma dziwne wrażenie, jakby coś w Nidallevir… Pominął? Tak czy siak, musi tam na moment wrócić i przeszukać tą ruderę.
Przed chwilą chciał z niej uciec całym sobą!
ALE TAM BYŁO COŚ ZAJEFAJNEGO SPADAJ LESZCZU WwW To FRUUUUU na Ziemię!
No debil no. Ciekawe jak się wystrzeli.
Jak się wystrzelił ze statku to sam wystrzeli się z Księżyca, proste!
Jest jeden problem. Nazywa się. G r a w i t a c j a
Sucz a nie grawitacja… Poszukał za tą bazą. Może jak z niej się wybije to poleci stąd?
No ale serio, jak on zamierza obejść prawa fizyki?
Siła chęci oraz bycie glutem.
To tak nie działa.
Działa…ewentualnie…eh, coś się wytrzaśnie. Pełznie dalej do bazy.
Dotarł po chwili pod jej szczelnie zamknięte drzwi.
Pff. Wcisnął się przez tą tycią szczelinkę pod drzwiami i zaczął się przedostawać.
Jak na razie to jakoś mu to przeciskanie się nie idzie.
Rozrzedził się na mniejsze komponenty by się wślizgnął przez szczelinę i dalej się przeciska.
Trochę potrwa.