Powierzchnia Księżyca

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dalej…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dotarł w całości. Słyszy konwersację, a raczej jej fragment… To na pewno Perła z Kryształowych Klejnotów. A ten drugi? Ja nie wiem.
-… Ryko, bardzo się cieszymy, że zgodził się Pan z nami współpracować.
-Robię to, co przysięgłem robić.
-Tak…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Przyssał się, po czym po suficie się tam skradł, rozpraszając się na tycie kawałki by nie przykuć jej uwagi. Spróbował spojrzeć, z kim gada.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Rozmowa dochodzi z drugiego piętra, do którego wejście jest zamknięte.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ugh…
Wślizgnął się tam za pomocą tylko jednego tyciego jego fragmentu i podejrzał rozmowę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie wślizgnął się. Usłyszał Stevena.
-Pożyczyć Panu tarczę?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Steven…?
Z rozpędu wpierdzielił ten tyci kawałek przez szczelinę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tylko się rozpłaszczył.
-Nie dzięki mały… Poradzę sobie bez nowej. - odpowiedział tajemniczy głos.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Tyci kawałek wrócił na sufit. Czeka dalej na rozwój wydarzeń.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ametyst.
-No to co Kap, kiedy wkraczamy do gry?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dalej podsłuchuje, łącząc się w całość.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tajemniczy głos.
-Z tego co widzę, nie ma potrzeby…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Kap…hm…Kapitan?
Podpełzł nad drzwi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No podepłzł.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

I czeka, aż KK wyjdą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie wychodzą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Czeka cierpliwie, niczym morderca na ofiarę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie wychodzą wciąż.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zdenerwowany bulgot
Czeka dalej.