Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tajemniczy głos. -Z tego co widzę, nie ma potrzeby…
Kap…hm…Kapitan? Podpełzł nad drzwi.
No podepłzł.
I czeka, aż KK wyjdą.
Nie wychodzą.
Czeka cierpliwie, niczym morderca na ofiarę.
Nie wychodzą wciąż.
Zdenerwowany bulgot Czeka dalej.
…
Je**ął w drzwi.
Raczej plasnął.
Ale nadal wydał odgłos.
No, powiedzmy.
Jakiś efekt?
Efektu brak.
No to raz jeszcze.
Wyszło jeszcze ciszej niż wcześniej.
Ugh… Czuwa, aż ci wyjdą.
Zakładając, że wyjdą.
Steven to pół człowiek, pół ludzie potrzebują jedzenia i picia. Wniosek? Steven zgłodnieje i BĘDĄ musieli wyjść.