Statek Tanzanitu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ametyst się regeneruje i od razu macha biczem dookoła.
-ACINAKOPIEDOTYŁKA!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Schylił się by uniknąć bicza.
-SPOKÓJ DO DIASKA! Jesteś bezpieczna.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-AAAAAAA!!!
Ametyst dalej tłucze biczem na wszystkie strony.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Podbiegł do niej i trzasnął jej solidnego liścia.
-OPAMIĘTAJ SIĘ!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-BO CO?! I GDZIE JEST GRANAT?! I PERŁA?! I STEVEN!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-STEVEN JEST NA ZIEMII, A GRANAT I PERŁA SĄ PORWANE! -skarcił ją.
-Dobra, spokojnie. Przemyślmy to jak rozumne klejnoty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-OSZ TY W MORDĘ! CHOLERNA BIAŁA MENDA!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Uspokój się. Wytłumacz co się stało, spokojnie i ze szczegółami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-PORWAŁA NAS TA BIAŁA PINDA , A MNIE WYWALIŁA DO PRÓŻNI!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Spróbował przyzwać swoje klejnoty fuzyjne.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wciąż ich nie ma, tak jak ich nie było w bazie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Egh, SZLAG! Co by było w stanie pokonać Białą? Egh, myśl pacanie, myśl! -hardo myśli.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aurora?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ale jak Aurora będzie w stanie dorwać Białą Pindę?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I tu zaczynają się problemy…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Skontaktował się z Kosmosem.
-Kosmosie, jest prośba. Przenieś mnie, Aurorę, siebie i Ametyst do Białej Diament - to sprawa życia i śmierci.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kosmos nie odpowiada.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Rozłączył się.
-Musimy…sami to załatwić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-O BRACIE!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…fuzja tu jest raczej konieczna.