Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Trudno powiedzieć. Nie wiele rzeczy potrafi ja ucieszyć.
No ale np.?
Jak na razie zadowalały ja tylko pocałunki.
Hm…co jeszcze?
Raczej nie…
-Heh…aż mi się przypomniało kiedy się poznaliśmy…
-Tia… Nie wracajmy do tego lepiej, dobrze?
-Ta…ale piosenka utknęła mi w głowie. I’m the Bad Guy~
Tanzanit się uśmiechnęła. -Dzięki.
-Nie ma za co. Po prostu masz talent do śpiewania.
-Wolałabym teraz polować niż śpiewać.
-Z chęcią bym zapolował z tobą, ale forma mi nie pozwala. -wzruszył ramionami.
-A co z tym dziwacznym Bizmutem?
-Szczerze to…nie wiemy. Zesztywniała na cacy.
-Czemu ty się nią tak interesujesz? To tylko Bizmut.
-Która mogła mi zbudować lepszy Klejnot, a co by za tym szło - odzyskanie i zdobycie nowych mocy.
-Skoro tak, to mogę Ci nawet pomóc, kochanie. Wszystko, żebyś tylko nie wyglądał tak jak wyglądasz.
-Jak niby? Jakoś nie widziałem, byś majstrowała przy Vibranium.
-Mam na myśli, że mogę się postarać “wyleczyć” ten twój Bizmut.
-Aaa…dobrze, rozumiem. Warto spróbować.