Ukryte laboratorium OSCORP [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-OCHRONA! - krzyknął naukowiec i zaczął uciekać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Kiedy ten ledwo zdążył krzyknąć to zdezitengrował go oprócz jego karty identyfikacyjnej kiedy nikt nie patrzył, zmienił się w “jajogłowego”, wziął jego kartę i zasiadł na jego miejsce. Hm…co ten gówniak robił?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pracownik Federalnego Biura Śledczego. Do Forsterytu podjechało takie śmieszne coś:

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Mobilny odkurzaczo-dron.
Gdy nikt nie patrzył to “zniknął” ten proch, a nastęnie korzystając z swoich hackerskich skilli i urządzeń ziemskich spróbował zlokalizować reaktor atomowy, nie pozostawiając za sobą śladów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Rozproszył go właśnie ten odkurzaczo-dron… A czym? Skanowaniem. Kiedy promień doszedł do dłoni na której Forsteryt ma Klejnot w całej bazie rozległ się alarm. Ojć?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Ale jak do cholery? Takie roboty tylko sprzątają. Plus, ekhem, KAMUFLAŻ, także powinno go odczytywać jako człowieka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

//

1. Nikt nie powiedział, że to jest zwykły robot sprzątający.
2. Ale gdzieś musiał mu się podziać klejnot, prawda? //

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Klejnot był schowany w kamuflażu.//
Ledwo alarm się włączył a ten go wyłączył. Przy okazji zniknął tego drona.
-…s-sorki, fałszywy alarm! P-przez p-przypadek odpaliłem go, wybaczcie!-rzekł tonem tego nerda. Wrócił do karty jako przykrywka, na której był tamtem nerd i prędko sprawdził jak się nazywa + identyfikator.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie było jak wyłączyć alarmu, nie miał dostępu do systemu zabezpieczeń. Został otoczony przez jednostki specjalne z karabinami maszynowymi.
-NA ZIEMIĘ, KOSMICZNY ŚMIECIU! - wydarł się jeden z nich i walnął Forsteryt kolbą broni w głowę.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A ten zniknął, jak się zjawił. Idąc śladami stężenia atomów, zjawił się w pomieszczeniu z reaktorem, świstnął reaktor atomowy i znikł warpem na statek Żółtej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed tym dostał kilka kulek… Cholera, to jest elektryczne! Ale wziu.
// Tym razem Ci daruję za nieścisłości z mojej strony, ale serio, nie rób tak następnym razem. //

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//k.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No wziuu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przez dość szeroką wentylację wchodzą tu Czarna Diament, Spider-Man oraz Czarna Perła. Widzą całkowicie zrujnowane laboratorium. Prawie że wszystkie sprzęty są nie do użytku. Wywaliło korki, ale Spider-Man włączył latarki w swoim pająku na klatce piersiowej. Na ścianach jest rozbryzgana krew, a po pomieszczeniu porozrzucane są zwłoki.
-Nie dobrze mi proszę pani… - skomentował Spider-Man.

[Andreas D.]

korobov

Wyjęła jeden z świetlnych mieczh i aktywowała go.
-To twoja misja pająku. Ja ingeruję tylko w sostateczności. Dasz sobie radę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Akurat Czarna nie mogła mieć mieczy świetlnych, bo 120 milionów lat temu ich nie było. //
-Tak wiem, proszę pani… - odpowiedział niepewnie Pajęczak, a następnie zaczął się rozglądać po pomieszczeniu.

[Andreas D.]

korobov

//Kkk.
Wyjęła latarkę i zaczęła sprawdzać pomieszczenie.
“I jak tam, wyczuwasz coś”? - do symbionta.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Kręci mi się w głowie. To chyba od tego Pajęczego Totemu, ale nie jestem pewien.”
Ktokolwiek zrobił tą rzeź, musi być porządnie zryty.

[Andreas D.]

korobov

“Jaki pajęczy totem”?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Spider-Man? Przecież masz go przed twarzą od dłuższego czasu. Nie widzisz, że to Pajęczy Totem?”