Ukryte laboratorium OSCORP [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed tym dostał kilka kulek… Cholera, to jest elektryczne! Ale wziu.
// Tym razem Ci daruję za nieścisłości z mojej strony, ale serio, nie rób tak następnym razem. //

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//k.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No wziuu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przez dość szeroką wentylację wchodzą tu Czarna Diament, Spider-Man oraz Czarna Perła. Widzą całkowicie zrujnowane laboratorium. Prawie że wszystkie sprzęty są nie do użytku. Wywaliło korki, ale Spider-Man włączył latarki w swoim pająku na klatce piersiowej. Na ścianach jest rozbryzgana krew, a po pomieszczeniu porozrzucane są zwłoki.
-Nie dobrze mi proszę pani… - skomentował Spider-Man.

[Andreas D.]

korobov

Wyjęła jeden z świetlnych mieczh i aktywowała go.
-To twoja misja pająku. Ja ingeruję tylko w sostateczności. Dasz sobie radę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Akurat Czarna nie mogła mieć mieczy świetlnych, bo 120 milionów lat temu ich nie było. //
-Tak wiem, proszę pani… - odpowiedział niepewnie Pajęczak, a następnie zaczął się rozglądać po pomieszczeniu.

[Andreas D.]

korobov

//Kkk.
Wyjęła latarkę i zaczęła sprawdzać pomieszczenie.
“I jak tam, wyczuwasz coś”? - do symbionta.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Kręci mi się w głowie. To chyba od tego Pajęczego Totemu, ale nie jestem pewien.”
Ktokolwiek zrobił tą rzeź, musi być porządnie zryty.

[Andreas D.]

korobov

“Jaki pajęczy totem”?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Spider-Man? Przecież masz go przed twarzą od dłuższego czasu. Nie widzisz, że to Pajęczy Totem?”

[Andreas D.]

korobov

“Wyjaśnisz mi? Nie rozumiem tego.”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Ech… Nie chcę mi się niczego wyjaśniać. Długa historia zaczynająca się od wymiaru 001.”
Tymczasem Spider-Man krzyknął:
-Proszęęę pani, znalazłem coś!

[Andreas D.]

korobov

Podeszła do niego.
-Co tam masz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spider-Man pokazał przed siebie do dołu . Gdy Czarna tam spojrzała, zobaczyła tunel w podłodze, z którego brzegów ścieka jakąś czarna substancja.

[Andreas D.]

korobov

Nachyliła się nad nią. Wzięła to coś na palce

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jest to jakiś lepki glut. Na pewno nie ożywiony. Powoli i niesymetrycznie ścieka z palców Czarnej Diament. Spider Man pobrał go probówki z kostiumu i włożył do urządzenia na nadgarstkach.

[Andreas D.]

korobov

“Wiesz, co to może być”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Nie mam pojęcia. Powiedziałbym, że to symbiont albo jego pochodna, ale skład chemiczny ani budowa się nie zgadza. Poza tym, nie jest żywe.”

[Andreas D.]

korobov

“Syntetyczny symbiont?”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Gdyby tak było, to już byśmy nie żyli, ponieważ… To coś… Płynie w ścianach, pod podłogą, w urządzeniach oraz ciałach zmarłych, chociaż moim zdaniem zdecydowanie nie powinno.”