Ukryte laboratorium OSCORP [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Symbiont natychmiast załatał dziurę w brzuchu. Z jego stóp wyrosły pazury, którymi się trzyma podłoża i powoli posuwa. Miotacz oczywiście go odpycha… Ale nie bardziej niż odpychał by Hulka. Powoli sunie się naprzód, wyciągając łapę z wysuniętymi szponami w kierunku Spider-Mana. Ukazuje przy tym paskudne kły i paszczę.

[Andreas D.]

korobov

A ona wyciągnęła pochłaniacz promieniowania gamma i go uruchomiła. Zaczęła iść w kierunku Grungira.
-Perło, wiem, że tam jesteś!!! Pozbądź się tego!!!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pochłaniacz promieni Gamma nie zadziałał… Czarna dostała kolejną lewiatanową pięść i zobaczyła jak symbiont na listę swoich ofiar dodaje Spider-Mana…

[Andreas D.]

korobov

-Nie… Nie pozwolę!!! - po czym rzuciła się na symbionta w jednym celu, y powstrzymać g przed zabraniem Spider-Mana. Nie pzowoli, nie… Na jej rękach dał osię zobaczyć błyskawice… dosknąć i porazić, zamaskrować i nie puszczać.
-Pomocy…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna w połowie drogi zobaczyła coś, co tak ją zdumiało, że aż jej symbiont to poczuł. Z brzucha symbionta wyrwała się całą czarna, ludzka ręką, wywołując u potwora okrzyk bólu. Następnie wystrzeliła wręcz, noga, powodując grymas cierpienia na pysku oprawcy.

[Andreas D.]

korobov

Cofnęł się… Co to jest, co to jest…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z symbiontu wyrwał się Spider-Man, ukazując na chwilę ubranego w łachmany blond mężczyznę będącego nosicielem syntetycznego klyntarczyka.
Zrobił salto do przodu, ladując przed Czarną. Pokazał jej klejnot Czarnej Perły, oblepił go siecią i przyczepił do ściany, a następnie przyjął pozycje bojową w kierunku już regenerującego się wroga.

[Andreas D.]

korobov

Właśnie w tej chwili ma mindfucka, ale pokazała Grungirowi, by do niej przyleciał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wciąż jest trzymany przez symbiont. Kiedy (chyba) Spider-Man się zorientował o co chodzi, schylił się i zerwał substancję jak jakaś podrzędną gumę i podał broń Odyna Czarnej.

[Andreas D.]

korobov

Spojrzałą się na niego wzrokiem sugerującym padnięcie na zawał, ale przyjęła broń. atychmiast przemieniła się w swoją odynową Formę.
Wycelowała Grungira i Pojawił się tam koncentracja energii.
-Ostatnie słowo paskudo?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-MY JESTEŚMY VENOM… - wysyczała bestia, a następnie w stylu Hulka zrobiła super skok, przedostając się przez sufit i w ten sposób uciekając. Spider-Man stoi niewzruszony obok Czarnej i ma założone ręce.

[Andreas D.]

korobov

-Te, SPidey, my to chyba powinniśmy gonić… - powiedziała zabierając perłę ze sciany i wkładając ją do klejnotu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie ma potrzeby, proszę pani. Ja po prostu ** czuję ** gdzie Oni są. - odpowiedział wręcz przerażająco spokojnie Spider-Man, nie ruszając się z miejsca.

[Andreas D.]

korobov

-Jacy Oni? Spider-Manie, odbrze się czujesz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Oni. Eddie Brock i Venom. Tak proszę pani… Czuję się dobrze. Jeszcze lepiej niż wcześniej. Dużo lepiej.

[Andreas D.]

korobov

-Ten Symbiont Cię pożarł… Możesz mieć jeszcze promieniowanie gamma…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Niech się pani nie martwi. Jestem zdrowy. Nie chcę mi się wymiotować ani miażdżyć. Jestem pewien, obiawami obojga jest zielona skóra. - zażartował Spider-Man.

[Andreas D.]

korobov

-Tylko co ja powiem Starkowi… A no właśnie… Kto ma to laboratorium w, że tak to ujmę, posiadaniu?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Oj tam, kto mówi, że będziemy musieli to mówić Panu Starkowi? A laboratorium należy do firmy o nazwie OSCORP. Skrót od Osborn Corporation.

[Andreas D.]

korobov

Szukanie właściciela… Znaleziono.
-Pan Norman Osborn ma właśnie długą listę zarzutów…