-Jestem tego świadom. Ale skoro ty potrafisz sobie poradzić, to dlaczego nie ja? Jestem przecież licencjonowanym ochroniarzem, co niejednego złodzieja spałował.
-W takim razie ustalone. - odpowiedział Doug, wstając z kanapy - Jeszcze raz dzięki za rozmowę, Connie. Zawsze dobrze czegoś się dowiedzieć o własnej córce, nawet, jeśli nie jest to zbyt… oczekiwane przez ciebie.
-No niech ci będzie. Tylko lepiej zabierz się za nie przed powrotem mamy, bo będzie źle. - przestrzegł w łagodny sposób, po czym dodał - Jakby coś, będę u siebie.
Po czym udał się do swojego gabinetu, by dokończyć swoje obowiązki.
To prawda. Cieszy się również z tego, że jego córka się przed nim otworzyła. Przecież zaufanie względem siebie zawsze jest ważne w relacji nawet tej rodzicielskiej.
Priyanka nie będzie się na niego złościć, jeśli nie będzie o co. Dlatego też udaje się do swojej oficyny, by posprzątać pozostawiony tam bałagan powstały od konserwacji jego ,narzędzi zagłady".
Zanim przystąpił do sprawdzania pistoletu, najpierw schował pałkę i taser, po czym dokładnie uprzątnął biurko. Dopiero potem wyciągnął z jednej z przrgród w biurku metalową kasetkę, którą natychmiastowo otworzył. W środku znajdował się popularny wśród ochroniarzy z jego firmy Beretta M9.