Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Aż zastopował. Przyjrzał się wiertłu, gdzie mógłby zacząć.
Uch… Szkoda gadać. Prawie wszystko się rozpada.
-Kur…de. -miał już przeklnąć ale się powstrzymał. -Jestem w czarnej du*ie.
Nawet bardziej niż czarnej.
Pomyślał, czym jeszcze mógłby dotrzeć do Zlepka.
Może z pomocą Kosmosu?
Ty, no faktycznie. Spróbował ją zawołać.
“HAAALOOO, KOSMOS, GDZIE JESTEŚ?”
-Możesz się uciszyć? Próbuję ją zawołać. -odpowiedział w myślach Duszy.
Kosmos po chwili się pojawia przed Forsterytem. -Wołałeś mnie?
-Ta. Słuchaj, jest sprawa. Przeniosłabyś mnie do Zlepka? Mam w planach…uwolnić tamtejsze fragmenty klejnotów.
Kosmos: -Gratuluję odważnej decyzji. Jestem z Ciebie dumna. Kosmos przytuliła Forsteryt.
Odwzajemnił uścisk. -Problem w tym, że zbytnio nie wiem co by się do tego nadało…
-Coś się wymyśli. Jakieś propozycje?
-Hm…precyzyjne rozszczepienie klejnotów laserem?
-Może być mój kosmiczny laser?
-…a nie rozwali on klejnotów?
-Nie mam pojęcia.
-Cholera. Trzeba będzie wykombinować laser specjalny do rozszczepiania.
-Hmm… Jakaś inna sugestia?