Stodoła rodziny DeMayo
-
-
Woj2000
Kiedy już uporał się z ustawianiem drabiny, postanowił udać się na mały obchód po okolicy, by powspominać dawne czasy i zobaczyć, jak dalsze rejony okalające stodołę się zmieniły. By od czegoś zacząć, Andy ruszył na wprost, w stronę miejsca, gdzie jakiś czas temu rosła porządna uprawa kukurydzy i innych warzyw. Co jak co, ale musiał przyznać, że te kosmitkibmiały rękę do roślin.
-
-
Woj2000
Andy obchodzi poszczególne poletka po obszarach leżących odłogiem, dumając nad tym, jak jego krewniaczkom udało się zagospodarować w tak efektywny sposób taki areał ziemi. I do tego sprawić, by wyhodowane z niego rośliny faktycznie świetnie smakowały. Bo, mimo wszystkich negatywnych wspomnień związanych z ,rodzinną kolacją" mającą w zamyśle zbliżyć Andy’ego z kosmitkami Grega, Andy mógł przyznać, że podane tam jedzenie było bardzo dobre.
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Patrząc na te połacie drzew, przypominał sobie, jak to godzinami potrafił się tu bawić wraz ze swoini dalszymi kuzynami, kiedy ci przyjeżdżali w odwiedziny. Ach, dlla Andy’ego były to o wiele prostsze, lepsze czasy. Bez obowiązków, bez zobowiązań, bez dowiadywania się, że jeden z twoich kuzynów zbałamucił najprawdopodobniej większą od siebie kosmitkę…
Tak, kiedyś, w czasach beztroskiego dzieciństwa, to było. -
Andrzej_Duda
Kiedyś to było, bez wątpienia. A swoją drogą szkoda, że Andy’emu nigdy nie udało poznać się żony swojego kuzyna Grega. Skoro był w stanie dla niej zmienić nazwisko rodowe, to na pewno była wyjątkową kobietą. Bo na razie to wie o niej tyle, że nazywała się Rose Kwarc i była ponadprzeciętnie duża. Nie jest to rozległs wiedza…
-
Woj2000
Do tego po samym sposobie, w jakim się o niej wyrażał można było spokojnie wywnioskować, że ukochał ją prawdziwą, szczerą miłością. Czyli, zdaniem Andy’ego, tak, jak powinno się kochać w małżeństwie. W tej sytuacji, mógł tylko współczuć Gregowi, że tak wcześnie utracił tak umiłowaną osobę. Podobnie jak rozumieć ból Stevena - chłopca, który na pewno musiał bardzo przeżyć utratę swojej matki.
-
Andrzej_Duda
Dobrego tyle, że nie przeszkadza im to bardzo w codziennym życiu oraz czynnościach z nim związanych. A, Andy’emu się przypomniało z listu Grega, że Rose miała długie, kręcone, różowe włosy. I tyle pamięta o ukochanej Grega. A właśnie, ciekawe, czy skoro jego kuzyn miał z nią dzieci, to czy kosmici aż tak bardzo nie różnią się od ludzi? I w ogóle, skąd się wzięli kosmici na Ziemi? Czemu prawie nikt o nich nie wie?
-
Woj2000
Na pierwszy rzut oka widać, że są bardzo podobni. Poza tymi dziwacznymi klejnotami na ciele i różnymi kolorami skóry, wyglądają na zwyczajnych ludzi. Chociaż ciekawe jest to, dlaczego wśród kosmitów-uchodźców z innej planety znajdują się same kobiety. Przecież wśród wszystkich ziemskich imigrantów zawsze jest przewaga mężczyzn (bo praca), to dlaczego niby u kosmitów miałoby być inaczej?
-
Andrzej_Duda
Nie no… Przecież Lapis i Perydot nie są chyba chłopami przebranymi za baby? Nie… To na pewno zwyczajne kobiety. A dlaczego wśród tych kosmitów są tylko przedstawicielki płci pięknej? Może tam skąd one pochodzą, to kobiety robią to, czym typowo zajmują się na Ziemi mężczyźni, a mężczyźni to gospodynie domowe czy tak gospodarze domowi?
-
Woj2000
A co jeśli… wszystkie te kosmitki to SAME kobiety? Jak w tym dziwnym, chyba ruskim filmie, który widział, gdy w 91. przyleciał do jednego z państw środkowej Europy i był tam przez jakiś czas. Zapomniał tytułu, ale coś tam było o dwóch gościach w bunkrze pełnym kobiet i podniecających się butelką po wódce.
-
-
-
-