Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Rozejrzał się po otoczeniu.
Jest w bialejz pustej przestrzeni.
Hm… Spróbował “opętać” tą zbroję.
Nie, ni za chu.
To spróbował ją zbadać od zewnątrz i od wnętrza, korzystając z przenikania przez nią.
Kiedy celowo próbuje zajrzeć do jej środka, ta go od razu odpycha.
-Czyli wiesz że tu jestem, hm?
Brak odpowiedzi.
Zachciał, by był “materialny”. Może teraz go zauważy?
Nic się nie zmieniło.
Spróbował mu z pięści zasadzić cios w twarz.
Pancerz nie drgnął, a Jadeit potwornie boli ręką, chociaż jest w pancerzu.
-Sz ku*wa mać! Ty kupo złomu!
Brak odpowiedzi w jakiejkolwiek formie.
Poszczuł go soniczną falą.
Pancerz ani drgnął.
Jako iż to był jego sen to zachciał, by ten pancerz był żyw.
Pancerz stoi w miejscu i się nie rusza.
-Eh, idiota. -odwrócił się plecami do pancerzu i idzie przed siebie.
Poczuł na swoim karku mocny uścisk.