Posiadłość Kevina

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik wygląda na zmartwioną.
-Ale… Co pan widział? Dlaczego muszę się przenieść, proszę pana? Nie kocha mnie pan już?

[Andreas D.]

Woj2000

-Co… nie! - odpowiedział Kevin zdziwiony jej sugestią - Po prostu… widzieliśmy coś, co wygląda jak nadchodzące niebezpieczeństwo i chcemy cię chronić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik spuściła głowę.
-Niech pan po prostu powie gdzie mnie pan chce zostawić, sama tam pójdę…-powiedziała Diamencik ponuro.

[Andreas D.]

Woj2000

-Lepiej pójść tam razem. Tak będzie bezpieczniej…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik włożyła twarz w poduszkę i płacze. Perła zaczęła ją głaskać.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin spojrzał na Perłę z pytającym wzrokiem.
-Co teraz robimy? - zapytał

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła nie odpowiada. Zaczyna się rozklejać.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin podchodzi do niej i ponownie łapie ją za ramiona.
-Proszę pani. Wiem, że to dla wszystkich jest trudne, ale rozpaczanie to ostatnia rzecz, jaką powinniśmy tu zrobić. Musimy wspólnie być silni… dla niej. - oznajmił twardo w ogóle niespotykanym napadzie altruizmu i dobrej woli, wskazując głową na płaczący Diamencik.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła znowu wzięła głęboki wdech i wydech.
-Masz… Masz rację. Musimy ją jak najszybciej zabrać do nas. Ale co z tobą? Przenosisz się do niej, czy zostajesz tutaj i będziesz ją odwiedzać? Oczywiście do niczego Cię nie zmuszam.

[Andreas D.]

Woj2000

-Jeszcze się pomyśli. Najpierw przenieśmy ją i zobaczmy, jak ta heca ze statkiem się rozwinie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Oby to był tylko straszak, a nie prawdziwy statek Białego Diamentu…

[Andreas D.]

Woj2000

-Nigdy nic nie wiadomo. Lepiej się zabiezpieczyć, prawda? - powiedział, po czym podszedł do Diamenciku i podniósł go.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik leży bezwiednie i płacze, ale udało się go podnieść

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin wychodzi z płaczącym z Diamencikiem z domu i kieruje się z nią w stronę domku Stevena, jednocześnie starając się ją jakoś uspokoić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kevin usłyszał pstryknięcie aparatu podczas noszenia Diamenciku na dworze.

[Andreas D.]

Woj2000

Na chwilę przystanął i odwrócił się w stronę dźwięku.
-A ty co? Swojego życia nie masz, kmiocie?! - krzyknął zdenerwowany, odwracając się.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kevin zobaczył uciekającą postać w Fedorze, długim płaszczu i z długimi frędzlowatymi włosami. Miała też aparat w dłoni.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin spojrzał się za nią przez chwilę, po czym ją zignorował i dalej szedł z Diamencik w stronę domku Stevena.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Zmiana tematu. //

[Andreas D.]

Woj2000

//zw na dłuższy czas//