Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tak. Inaczej perle się udzieli zdenerwowanie
No cóż… Chwila! Perła ma wrażenie, że zobaczyła w oddali masywną sylwetkę humanoida okrytego płaszczem od stóp do głów.
Zanim zaniepokoi Jaspis, sprawdza jeszcze raz
Albo Perła ma halucynacje albo coś tam stoi i obserwuje Jaspis oraz Perłę.
Dobra. W razie czego Jaspis uzna ją za wariatke Widzisz to?- Powiedziałam, wskazując na to coś
Dobra. W razie czego Jaspis uzna ją za wariatke
Jaspis spojrzała w tamtym kierunku i przez chwilę jej źrenice się zwęziły do skrajnej skrajności. -NIE. IDZIEMY DALEJ. - odpowiedziała zdenerwowana i przyspieszyła kroku w kierunku statku.
Obróciłam oczami i również przyśpieszyłam. Na kilometr widać, że to widziała
Jaspis złapała Perłę za ramiona. -Perło, biegnij do statku ile sił w nogach. TERAZ. - powiedziała wyraźnie roztrzęsiona.
Nawet nie kiwnełam głową, ale zaczełam biec. Najszybciej jak umiałam. Chociaż nie wiedziałam czemu. No ale Jaspis prosiła.
Perła zobaczyła, jak Jaspis biegnie w kierunku tamtej sylwetki, mając na głowie hełm do szarży…
No to biegne. W ich stronę.
No to biegne.
W ich stronę.
Jaspis jest dużo szybza od Perły. Zobaczyła, jak jej kompanka szarżując na tajemniczą figurę została przecięta w pół mieczem typu bułat.
Na chwile zatrzymałam się. To teraz mam dwie możliwości Pójść na statek Skazać się na poofnięcie biegnąc tam Zaczełam buec z całych sił do statku
Na chwile zatrzymałam się. To teraz mam dwie możliwości
Pójść na statek
Skazać się na poofnięcie biegnąc tam
Zaczełam buec z całych sił do statku
Oby Jaspis nie została roztrzaskana!
Mam wielką nadzieję. Ale nic nie mogę zrobić. Mnie też zaatakuje, jeśli podejdę
Ale jaki sens będzie miało życie z takimi wyrzutami sumienia?
Mogę za chwilę pójść za tym czymś. Chodzi mu tylko, żeby nie atakować
Gorzej, jeśli to coś zaatakuje pierwsze.
No właśnie. Dlatego na razie idę w stronę statku, ale jak to coś zacznie zawracać, to pójdę za nim.
Brzmi jak dobry plan.