Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Lektyk? Kiedyś każdy szedł na własnych nogach.
-Teraz Diamenty mają lektyki. Takie duże, zamknięte i z pajęczymi nogami.
-To już nie moja bajka…
-A wiesz co to jest BreakingPoint? // Zapomniałem polskiej nazwy.
//Przekłuwacz. -Najprawdopodobniej jakaś broń. I nie chcę wiedzieć.
// O, dziękuję. // -Stworzyła ją nasza Bizmut i mama ją za to zabańkowała. Ale ja ją uwolniłem… Ale od dawna nie wraca.
-Hmmm… - Pogładziła się po podbródku. -Bizmut… Jeśli Różycxka ją zabańkowała, miała ważny powód… Ale i tak to jest niepokojące…
-Zwłaszcza, że poszła z tym Forsterytem gdzieś nie wiem gdzie…
-Forsterytem? Chwila… Możnaby poprosić Perydot o sprawdzenie, gdzie były teleportacje, jeśli to działa tak, jak myślę, że działa.
-Tak… Możemy spróbować! I przy okazji odwiedzimy Białą! Świetny plan, Czarna!
-Jeśli zacznie się wtedy robić gorąco, to uciekaj.
-Ale będziesz tam ze mną?
-Nie puściłabym Cię sama.
-A myślisz, że będę w stanie poprawić humor Białej?
-Kto to wie. Ja nią nie jestem.
-I dlaczego ona miała krótkie włosy?!
-Patrz to, co powiedziałam wcześniej Steven.
-Aha… Moim zdaniem ładnie jej w takiej fryzurze. Zgodzisz się ze mną?
-Pojęcie piękna jest subiektywne. Ja kiedyś wyglądałam całkowicie inaczej.
-Ale czy teraz podoba Ci się fryzura jaką ma Biała?