RR-9 niepewnie spojrzał najpierw na swoją broń, potem na RD-11, a potem na siebie.
-Jestem z tobą. - odpowiedział zdeterminowany, z wyrazem twarzy nie wyrażającym emocji.
Dzięki Ci, przyjacielu. A teraz: do radiowęzła. - Rzekł, szalenie zdeterminowany. Przeładował blaster i marszowym krokiem ruszył do stacji radiorozgłośni.
Dziwnym, jeśli nie ma zbyt wyraźnego powodu dla którego ten blaster miałby być wyciągnięty.
Po kilku minutach doszedł do owej rozgłośni. Drzwi są aktualnie zamknięte, ale nie wiadomo czy na klucz.
Usłyszał ze środka zbliżające się metaliczne kroki. Rozgłośnię obsługuje wyjątkowo sędziwy Exon - AG-11. Z pewnością osoba tak dobrze pamiętająca czasy sprzed okupacji zgodzi się na wszystko co zaproponuje RD-11.
AG-11 otworzył drzwi ukazując swoje wyjątkowo stare, lekko przerdzewiałe ciało przypominające bardziej klocek na kółkach i ze szczypcami niż oddzielną rasę rozumną.
-Jak rozumiem, jesteś tutaj, aby zaprotestować przeciwko bezczelnej zdradzie większości naszego dowództwa, nieprawdaż? - zagadał AG-11, powoli posuwając się na kółkach do panelu kontrolowania rozgłośni.