Spróbował przywołać swój “Berło-Maczugo-Buzdygan” i je*nął w podłogę, by zwrócić na siebię uwagę.
Ewentualnie jak to nie pykło to skoncentrował siły i tupnął w podłogę.
W rezultacie uderzył w podłogę drugą włócznią, ale to i tak zwróciło uwagę wszystkich w tym pomieszczeniu. Popatrzyli się w połowie ze strachem i w połowie ze zdziwieniem na ich gościa.