-Nie. To mój przyjaciel. Był porwany w kosmos razem ze mną przez Topaz i Akwamaryn, a następnie przez długi czas dryfował w kosmosie razem z załogą klejnotowych defektów. Umarł, ale go wskrzesiłem.
-No… Rzeczywiście, nie zmieścisz się nigdzie, skoro Granat ledwo udaje się tam wejść do jakiejkolwiek atrakcji. To… A co powiesz na ogólny spacer po miasteczku?