Wzięła resztki z ziemi do ręki.
-Kwarc… Trochę perydotu… Odrobina bizmutu, żelaza, wapnia, potasu… Węgla w czystej postaci…I mikrodrobinki… O do diaska…
-Tak samo, jak tworzę klejnoty. To jest jedna z ciekawych umiejętności… Ale też dziwnych… A teraz… - wystawiła rękę tak z metr od perydot.
-Spróbuj dosięgnąć nie ruszajac się z miejsca…