Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kwarc stanęła przy Diament.
-W razie czego, obronię Cię.

[Andreas D.]

korobov

-Walczymy w ostateczności kwarc… - Spojrzała się na perydot. Podała jej rękę.
-Można prosić?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot się uśmiechnęła i podała rękę Czarnemu Diamentowi.

[Andreas D.]

korobov

Podała jej drugą rękę.
-Gotowa?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Do czego?

[Andreas D.]

korobov

-Di tańca.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie jestem godna, żeby tańczyć z Diamentem!

[Andreas D.]

korobov

-A ja mówię, że jesteś.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ale to nie będzie fuzja?

[Andreas D.]

korobov

-Postarak się, by nie była.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-W takim razie, chyba może być.

[Andreas D.]

korobov

-Jakbyś poczuła dziwne uczucie… Jakby nagle było Ci lekko, ciepło i jakbyś była w temperaturze 20°C na raz, odpuść. Chyba że będziesz ciekawa.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dobrze. To… Jak się tańczy? Nigdy tego nie robiłam.

[Andreas D.]

korobov

-Też nigdy się nie uczyłam… Po prostu to umiałam… Ale tak… Taniec to wyrażenie własnej woli, rytmu, co Ci w klejnocie gra. Ale jeden z najprostszych kroków to taki… Raz dwa TRZY raz dwa TRZY! - I tak co trzeci krok uginała nogę delikatnie, acz zauważapnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot zaczęła powtarzać te kroki. Trochę ślamazarnie jej to wychodzi, ale tragedii nie ma.

[Andreas D.]

korobov

-Dobrze, bardzo dobrze. Teraz przejdźmy do czegoś innego. - Po czym zaczyna tańczyć kapoeirę.
//Jak wejdzie kwarc to nie szkodzi. To sztuka walki tańca.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot przy drugiej próbie powtórzenia ruchu, upadła na buzię.

[Andreas D.]

korobov

Podeszła do niej i spróbowała ją podnieść.
-Wszystko w porządku?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot wstała z uśmiechem na ustach.
-Tak!

[Andreas D.]

korobov

-To nie jest twój taniec. Z perydotami jest twn problem, że nie mają określonego tańca. Kwarce mają ten przed chwilą zaprezentowany, perły delikatne i skoczne. My, diamenty, mamy poważne, powolne. A perydoty… To inna bajka. Dla każdego jest inny taniec.