Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła się zarumieniła na szaro. Mówi z zamkniętymi oczyma: -Tylko w celu dogłębnego zrozumienia zwyczajów mieszkańców tej planety!
-Zwyczaje można poznać tylko żyjąc, czując to… Ale nie wnikam, możesz sobie oglądać, co chcesz… Sama raz się upiłam i nie wiem, co zrobiłam.
Perła dalej jest zarumieniona. -Czy Diament chce to obejrzeć do końca, Mój Diamencie?
-Jak chcesz, mówiąc szczerze… Nie jest to jakoś poruszające…
-Czyli, że mam wyłączyć, Mój Diamencie?
-Tak, wyłącz Perło. Ametyst się znowu zwinęła w kulkę…
Perła natychmiast wyłączyła film, ale dalej jest zarumieniona. -Jaki Ametyst?
-Tfu, Perydot. Wybacz… Ale tak samo wredne w niektórych sytuacjach… I tamta mi utkwiła w pamięci…
-Tamta, czyli tą dziwaczna? Ta “Trzeciej ery”?
-O nią chodzi, jeśli mówisz o Perydot.
-Tak, o niej mówię.
-Tak, zgadza się. Była z dworu żółtej… Ale chyba odnalazła nowy dom.
-I tak nie pozwolę jej nigdy znieważyć Mojego Diamentu.
Pocałowała ją w klejnot, po czym ją przytuliła. -Kofhana…
Perła odwzajemniła uścisk. -Tak, Mój Diamencie?
-Po prostu jesteś kochana.
-Ty dużo bardziej, Mój Diamencie.
-Przestańmy tak słodzić, bo się zasłodzimy.
Perła pocałowała swój Diament w dłoń. -Tak, Mój Diamencie.
Spojrzała się na horyzont.