Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-I tak nie pozwolę jej nigdy znieważyć Mojego Diamentu.
Pocałowała ją w klejnot, po czym ją przytuliła. -Kofhana…
Perła odwzajemniła uścisk. -Tak, Mój Diamencie?
-Po prostu jesteś kochana.
-Ty dużo bardziej, Mój Diamencie.
-Przestańmy tak słodzić, bo się zasłodzimy.
Perła pocałowała swój Diament w dłoń. -Tak, Mój Diamencie.
Spojrzała się na horyzont.
Na horyzoncie jest słońce.
-Zatańczymy, perło?
Perła ma diamenty w oczach. -Tak, Mój Diamencie!
Wstała zatem. -Lewku, zabier Perydot i jej pilnuj. - a sama podała rękę Perle.
Lewek wykonał polecenie. Perła podekscytowana podała dłoń Czarnej Diament.
Zaczęła więc tańczyć wraz z perłą. -Przecież to nie pierwszy raz…
-Pierwszy raz od 120 milionów lat, Mój Diamencie… Perła tańczy z Diament.
-Co fakt… To fakt perło… - tańczy z czarną synchronizując ruchy.
Klejnoty tej dwójki zaczynają się świecić.
-Gotowa, perło?
Zanim Perła odpowiedziała, dokonała się fuzja.
Spojrzała się na siebie okiem jakby specjalistki. -Hm… Dłonie trochę za duże… Ale mogą być… //Skąd ty to bierzesz?