Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Może za tysięcznym razem się uda?
Więc wciąż próbowała.
I za każdym razem jej się nie udaje.
I znów spróbowała.
Nie udaje jej się ponownie. Usłyszała głos Perydot. -Znudziło mi się to. Nie widzisz, że jesteś za słaba?
Przemilczała to. Nie dopuszczała do siebie myśli o porażce.
-Przynajmniej widać, że jesteś wytrwała.
Spróbowała się wydostać.
Za nic jej się to nie uda. -Jeśli powiesz wszystko o tym jak to jestem być wymuszoną fuzją, to nie skrzywdzimy twojej Lazuli.
Przysięgasz? - Spytała podejrzliwie Perydotu.
-Przysięgam, przysięgam.-odburczała Perydot.
Nie chcę takiej przysięgi. Chcę przysięgi na sam klejnot Żółtego Diamentu. -
-Jeśli chcesz, to ja Ci mogę przysięgać na klejnot Białego Diamentu…
Przysięgaj. -
-Przysięgam na klejnot Białego Diamentu, że nie zatłukę twojej Lapis.
Że jej nawet nie tkniesz. -
-Nie tknę.
Dobrze. Więc co chcesz wiedzieć? -
-Po pierwsze, jakim cudem się z niej wydostałaś razem z twoją Lazuli?
Powiedziałam Ci już to. -