Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Szmaragd już uwolniona, zregenerowała się.
Nie zwracając uwagi na innych, podeszła i wzięła w dłonie miecz i młot. Przypięła je do pasa.
Śledził Szmaragd wzrokiem.
Był tu warp?
Radio: Owszem, jest na widoku, tuż przy windzie którą Szmaragd przyjechała.
Wstąpiła na niego, po drodze zebrała resztę swego wyposażenia. Na pole!
ZIUUUUUUUUUI, NA POLEEEEEEE!
-Macie ją monitorować wraz z jej lokalizacją i czynami. Słowo to słowo.
Perydoty zasalutowały i powiedziały jednocześnie: -Tak jest, Mój Forsterycie!
-No. -podał im kordy jego komunikatora by się mogły w razie czegoś skomunikować. -Ja się zmywam. Jakby co to wiecie kogo informować. -rzekł, a następnie udał się na warp i powrócił do Tanzanitu.
Ziuuuuu!