Kevin poczuł tą niewielką ilość kwasu przeżerającą jego ubranie, a w konsekwencji skórę. Zabolało, ale nadal kontynuował wspinanie. Wykonywał to już ostatkiem sił.
Kevin był zawiedziony tym samolubnym gestem swojego pasażera. Obiecał sobie, że jeśli uda mu się dotrwać do końca wspinaczki, to złoi mu skórę. Oczywiście, jeśli faktycznie dotrwa…
Ostatkiem sił wspina się tam i siada, po czym zaczyna ciężko dyszeć. Kevin jest przekonany, że jeszcze pół minuty takiej wspinaczki i spokojnie poleciałby w dół. W międzyczasi sprawdza również, co tam stworek wyczynia na jego głowie.