Pozwolił mu uciec. Niech ma. Kevin zaraz po tym wstał i po raz kolejny rozejrzał się po jego nowym więzieniu, upewniając się, że na pewno nie ma tu jakiegoś innego wyjścia.
Kevin poczuł tą niewielką ilość kwasu przeżerającą jego ubranie, a w konsekwencji skórę. Zabolało, ale nadal kontynuował wspinanie. Wykonywał to już ostatkiem sił.