Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Który jest miły, i mimo, że wcześniej zniszczył mu spodnie i prawie roztopił go kwasem. Pomimo tych pierwszych tarć, Kevin tak polubił tego stworka, że teraz zastanawiał się nad daniem mu jakiegoś imienia.
Hmmm… Jakie by mu nadać imię…
Może imię na podstawie wyglądu? Kevin przyjrzał się stworkowi bliżej i uznał, że wygląda jak jakaś stonoga.
Ale ma także pyszczek podobny do twych jakie mają żuki.
Hm, czyżby to był… Stonogożuk?
Tak, pasuje świetnie.
-No, stworku, od tej pory jesteś Stonogożuk. - powiedział raźnym tonem -Pasuje ci to?
Stwór mruknął dwa razy zadowolony. Chyba mu pasuje.
-No, Stonogożuku, koniec tego dobrego. - powiedział, przeciągając się lekko - Czas na wspinaczkę.
Ten natomiast od razu wszedł na plecy Kevina.
Kevin szybko przyarł do ściany i kontynuował wspinanie się po rurze.
Na szczęście już zaraz dotrze.
Kontynuuje wspinaczkę wraz ze swoim nowym znajomkiem na plecach. Kevin ostatnio ma jakieś szczęście do poznawania kosmitów…
Po chwili udało mu się wspiąć razem z jego koleżką do pokoju Perły. // Zmiana tematu wiesz gdzie.
Steven wchodzi do środka i puszcza w powietrze bańki z Dementoidami.
Dementoid jako klejnot kręci się w bańce. Nic poza tym. -Puszczaj MNIE! -rzekł w myślach.
No cóż, Klejnoty w bańkach nie są świadome, więc…
Timeskip aż do odbańkowania?
Być może.
No to…uh…ten, ty zacznij?