Jedynie energię słodkości. Czyli żadnej użytecznej. A buty, tak czy inaczej, na pewno są od któregoś z Diamentów, który potraktowała w taki bestialski sposób.
Szmaragd poczuła jakby przed nią pojawiła się sieć czasoprzestrzeni. Ciarki przeszły jej od stóp do głów,a w jej umyśle pojawiają się setki alternatywnych wersji różnych zdarzeń.