Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pp -Tak, Forstryt dobrze walczy.-szeptem-I dlatego czuję się przy nim bezpieczna
Perła podchodzi, a Steven wskoczył na jej plecy. Perła cały czas jest wesoła po bitwie.
-Idziesz? -spytał się Purple. Wyciągnął do niej dłoń.
Pp -Idę.-złapała go za rękę i wstała.
Perła jest gotowa do teleportacji.
Poszli, trzymając się za dłonie do Warpa.
Perła idzie do warpa. Zeskakuje na niego Steven. -Mogę was teleportować?
Pp -Chyba…
-Czyń honory, młody.
//To dziwnie zabrzmiało ;-;
Steven: -Jej! Przeniósł wszystkich do swojego domku.
//meh
Pojawiają się tu Perydot, Jack, Arrow i Connie.
A co z Lapis? Nie chciała oglądać? - Zapytał się Connie i Perydot.
Perydot: -Została zajmować się Dyńkiem i pilnować domu. ŻEBY NIKT NIE PRÓBOWAŁ ZJEŚĆ NASZEGO ZWIERZAKA! Connie wyjęła z torby miecz Rose.
Oh, no dobrze. Dla Jacka też macie jakiś miecz? - Usiadł na trybunach.
Connie rzuca Jackowi miecz ze stali. Jack go łapie.
Niech się potyczkują, nic w tym wielkiego. Korzystając z chwili, włączył komórkę. Od czasu do czasu zerkał na pojedynek.
Connie powaliła Jacka na podłogę w pierwszych 5 sekundach.
Roześmiał się. No nieźle, rycerzu. - Następna walkę nagrał.
Roześmiał się.