Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Skoro mówisz…tylko po sobie to potem posprzątaj. Comprende?
-Aha…
-Odbiorę to za tak. -rzekł, po czym udał się do Swojej Perły.
Jego Perła siedzi i się nudzi.
Podszedł do niej i usiadł przy niej. -Nudzimy się, co? -rzekł do niej. Dzięki technologicznemu trikowi przywrócił jej “dawny outfit”.
Perła przytula się do jego nogi.
-Huh? Co ty robisz? -zdziwił się.
Jego Perła po prostu się tuli do nogi swojego pana głową w stronę kolan.
-Uhm…okej…-rzekł, opierając się o ścianę plecami i przymykając oczy.
Teraz Jego Perła tuli się do jego tułowia.
Odwzajemnił jej przytulenie. -O co chodzi, Perło?
Perła po prostu się tuli i smutno mruczy.
Pogłaskał ją po głowie, ot co. Lekko i powoli, by nie aktywować w niej tego…czegoś.
Jego Perła tylko wydaje zdołowane dźwięki i tuli Forstryt.
-Oh, no powiedz mi co cię trapi. Możesz mi się spokojnie wyżalić.
Perła się w niego wypłakuje.
Zrobił zmartwioną minę. -Oh, Perełko…-czule ją przytulił. -Możesz mi powiedzieć co się stało.
Perła dalej w niego łka i jeszcze bardziej go tuli.
Jeszcze czulej ją tuli i głaszcze po jej czarnych włosach. -Już dobrze…
Perła tonie we łzach i tuli Forstryt tak mocno jak może.