Księstwo Hobbitów
-
Jeśli ktoś zginął podczas nocnego rajdu Drowów, a według słów dowódcy, właśnie tak było, to nie był to żaden z Twoich ludzi, wszyscy stawili się w komplecie, w pełnym rynsztunku, gotowi do walki i wymarszu.
Skinął głową.
- Dziękuję. Oni muszą za to zapłacić… A tera żegnaj, Ezgi, i miejmy nadzieję, że gdy znów się spotkamy, okoliczności będą o wiele lepsze. - odparł, mając na myśli typowo hobbicką gościnność, a później zniknął z resztą swojego partyzanckiego oddziału w wysokiej trawie. -
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Sprawdził, jakim uzbrojeniem każdy dysponował, żeby na tym również oprzeć plan działania oddziału w czasie walki.Ezgi Maura
A jej przypadło wrócić do oddziału i obmyślić nowy plan działania. -
Głównie broń długa, jak włócznie, piki i halabardy, czasem też dwuręczne topory i miecze. Z reguły mieli też jakąś tarczę i krótszą broń białą na zapas, a trafiło się też kilku łuczników i kuszników, także mających coś, co pozwoli im się bronić w razie bezpośredniego starcia.
Powrót masz z głowy, teraz pora na planowanie.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Łucznicy i kusznicy stoją w drugim szeregu i wspierają piechotę - odparł. Włócznie, piki i halabardy stanowią pierwszą linię głównie ze względu na to, że mogą trzymać Drowy z daleka, a to pewnie będzie dotyczyło również części ich niewolników. Żołnierze wyposażeni w topory i miecze walczą po środku, wraz ze mną - kontynuował. - Samanta dowodzi prawym skrzydłem, a Jerevi lewym, więc w razie zagrożenia polegajcie na przypisanym sobie dowódcy.Ezgi Maura
Nie była pocieszona porażką planu.
-Nic nie poszło zgodnie z planem i obstawiam, że razem zostaliśmy całkowicie zaskoczeni - odparła. - Chociażby Drowskim patrolem, czy walecznymi Hobbitami. -
Pokiwali głowami w milczeniu, rozumiejąc i akceptując cały plan. To chyba dobry moment, aby wspomnieć im o ich specjalnym zadaniu, prawda?
- Dlaczego nie spróbowaliśmy ich zwerbować do pomocy? - zapytał jeden z żołnierzy, opierając się na swoim dwuręcznym mieczu, którego klingę wbił w ziemię. - Pewnie znali teren, mogliby pokazać nam jakąś najlepszą drogę do granicy.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Na początku zostajemy w odwodzie. Mamy wejść do boju, kiedy reszta rozpocznie walkę. Jesteśmy ich wsparciem.Ezgi Maura
-Szybko się wycofali, najpewniej nie chcieli zostać dłużej w jednym miejscu. -
//Powiesz im resztę czy wolisz to zatrzymać dla siebie?//
- A chociaż im to zaproponowałaś?
-
///Jaka reszta? Że jakie wojska przeciwnika?///
Ezgi Maura
Zaczynał ją denerwować.
-A jak myślisz? -
//Jest różnica, jak powiesz im, że walczycie po prostu z Drowami, a jak powiesz, że będziecie musieli stawić czoła potworom w rodzaju Hydr i Minotaurów.//
Machnął ręką, mając pewnie swoje zdanie na ten temat, ale uznał, że nie będzie się już wykłócać.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Możemy się spodziewać wielu zagrożeń, które postaram się wam przedstawić.
///Przewijamy ten fragment, czy mam przedstawiać po kolei potworki i niewolników Drowów?///Ezgi Maura
I tak pozostało to, co trzeba było zrobić, a planu do tego nie było. I nikt nie śpieszył się do wysunięcia nowej propozycji. -
//Daj chociaż krótki opis tego, co może ich czekać, dosłownie po jednym zdaniu na każdego oponenta, niezbyt szczegółowo, i przewiniemy do samej bitwy.//
- Mroczne Elfy zatrudniają najemników, prawda? - zagadnął ten sam żołnierz, który niedawno się z Tobą kłócił. - Gdyby tak jakoś ukryć, że jesteśmy z Cesarstwa, i w ten sposób przejść przez ich linie?
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych-
-Na polu walki możemy spotkać różnych przeciwników, postaram się po krótce przedstawić wam każdego z nich, chociaż z większą częścią mamy już pewne doświadczenie - mówił. - Gobliny są niscy i słabi, ale w większej grupie mogą dogryźć. Zabijajcie więc ich szybko, by nie zyskali przewagi liczebnej nad wami. Dalej są Krasnoludy, równie niscy, ale silniejsi, powinniście więc się z nimi liczyć. Są też ludzie, tacy jak my i Worgeni, przy których wolałbym, żebyście skupiali się nie na ranieniu ich, a na szybkim zabijaniu - kontynuował. - Jeżeli powstrzymamy ich, pojawią się już Drowy. Ich piechota, ich kusznicy, ich kawaleria. Przeciwko nim robimy to, czego nas nauczono, ale uważajcie. Są sprytni, a ich wierzchowce są równie trudnym przeciwnikiem, co oni sami. Lecz, jak już uda się ich powstrzymać, czeka nas coś trudniejszego. Minotaury i Pantery Cienia. Przeciwko tym pierwszym trzymajcie się w grupce, ale w sensownych odległościach, by nie paść od jednego jego ciosu. Celujcie w słabe punkty, takie jak głowa, czy szyja. Pantery Cienia natomiast… pamiętajcie, żeby pilnować zarówno siebie, jak i towarzyszy. To cwane bestie, jednakże prędzej wycofają się, niż w pojedynkę ruszą na cały oddział. - Westchnął ciężko. - Są jeszcze Hydry. Znacie procedury, a przeciwko nim pomoże nam reszta armii. Pamiętajcie o głównej zasadzie. Nie zgrywajcie bohaterów i walczcie dzielnie.Ezgi Maura
Genialny plan wykazywał pewną wadę, jaką stanowiła obecność Elfki w drużynie. Chociaż, gdyby została… -
Uprzedzenie ich zawczasu sprawi, że nie poczują się zdradzeni czy coś w tym guście, ale widzisz, że choć to doświadczeni trudami wielu bojów z licznymi wrogami żołnierze, to jednak ich morale wisi teraz na włosku, tylko głupiec idzie przeciwko takim potworom jak Hydry i nie czuje strachu.
Cóż, możecie wprowadzić ją w charakterze jeńca, ale to faktycznie zbyt ryzykowne i lepiej, aby wróciła do reszty żołnierzy lub została w pobliżu.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Dlatego cieszyło go, że miał ludzi rozsądnych po swojej stronie.
-Śmiem wątpić, że takie potwory pozostawią nam, piechocie. Z pewnością ściągną do tego machiny i magów, co da nam czas na przegrupowanie się.Ezgi Maura
-Jeżeli ten plan ma się odbyć, będziesz musiała zostać tutaj - powiedziała do Elfki. - Zwłaszcza, że nie zostawimy cię u nich jako jeńca. -
Większość uwierzyła, część chciała wierzyć, ale pokiwała głowami, aby nie kopać morale własnego oddziału.
Pokiwała głową.
- Spróbuję dogonić te Niziołki. A jeśli się nie uda, to wrócę do Imrahila i reszty naszych żołnierzy. -
///Jak rozumiem już wyruszamy?///
Ezgi Maura
- Nie daj się złapać. -
//Ustaw się tylko w formację i lecimy na pole bitwy.//
Pokiwała głową i pożegnała się z resztą, aby później ruszyć szybkim biegiem w kierunku wysokiej trawy, gdzie zniknął Regis i jego Hobbici-powstańcy.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
- Ustawić się do wymarszu! Za mną!
Po wydaniu tych rozkazów poprowadził swoich z resztą.Ezgi Maura
Przejmować się swoim wymijaniem odpowiedzi będzie się później, teraz czekała, aż reszta ruszy, by wykonać ten ryzykowny plan, by ruszyć z nimi. -
Nie zajęło im to wiele czasu, po chwili cała formacja była gotowa do wymarszu, tak jak i cała armia. Ruszyliście naprzód, ku granicy. Podróż nie trwała długo, Wy się nawet nie zmęczyliście, wątpliwe, aby zmęczenie odczuli też inni. Teren poniekąd Wam sprzyjał, ustawiliście się na linii wzgórz pokrytych lasem, co ułatwiłoby skrycie tam taborów i dowództwa, ale ci pewnie obawiali się, że Mroczne Elfy jakoś podpalą zarośla, więc ustawili wszystko za wzgórzami, te obsadzając jedynie garścią obserwatorów z lunetami i gońców. Reszta Waszej armii ustawiła się poniżej wzgórz, w dość standardowym szyku: centrum, w tym i Wy, stanowiła piechota, a więc lekkozbrojni w kolczugach i gambesonach, uzbrojeni w jednoręczne miecze i tarcze, dalej podobnie wyposażeni włócznicy, choć z inną bronią główną, po nich halabardnicy, niezbędni do zatrzymania szarży kawalerii na jaszczurach czy większych potworów, a dalej ciężkozbrojna piechota z dwuręcznymi mieczami lub mieczem długim i tarczą. Flanki zajmowali kawalerzyści, tak regularna konnica Cesarstwa, lekkozbrojni i ciężkozbrojni, jak i ciężka kawaleria złożona z rycerzy zaangażowanych w tę kampanię. Gdzieś skryły się też Hobbity, wcześniej procarze i partyzanci, obecnie zwiadowcy, tłumacze i przewodnicy. Naprzeciw siebie mieliście kolejne wzgórza, ale wykarczowane, podobnie jak przedpole, na których ustawiono łącznie trzy lekkie forty, drewniano-ziemne umocnienia, jakie nie powinny być problemem dla Waszych machin, balist i katapult, rozstawianych właśnie na tyłach. Innych jednostek Drowów nie było widać, kryją się zapewne za wzgórzami.
Plan polegał na podawaniu się za najemników, najpierw musieliście znaleźć sposób, aby na takich wyglądać, wątpliwe, żeby pośród Drowów znalazła się choć jedna osoba tak głupia, aby nie widzieć nic dziwnego w najemnikach, którzy wciąż noszą na swoich ubraniach i zbrojach emblematy Cesarstwa Verden.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Czekał ze swoimi żołnierzami, chociaż przez posiadany sprzęt on i jego zastępczyni powinni ustawić się do ciężkiej piechoty. No cóż, oddziału jednak się nie zostawia. Sprawdził swój miecz i zwinął płaszcz. Nie chciał, żeby w walce mu przeszkadzał.Ezgi Maura
Musieli się ich pozbyć, najlepiej poprzez ich ściągnięcie, nieprawdaż?