Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Kasuss

Miasto Kasuss

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.9k Posty 8 Uczestników 22.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • KazuteK Niedostępny
    KazuteK Niedostępny
    Kazute Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2311

    Zarzekał, aż oni zaczną, by później samemu wkroczyć.

    "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2312

      Najemnicy nie silili się na podstęp czy finezję, więc gdy tylko zaszlachtowali tamtych dwóch pechowców, którzy akurat tego musieli pełnić swoją wartę, otworzyli bramę i ruszyli do środka pałacu wrogiego watażki.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2313

        Próbowała siedzieć cicho, żeby Goblin nie zwrócił na nią uwagi.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • KazuteK Niedostępny
          KazuteK Niedostępny
          Kazute Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2314

          Biegiem ruszył w kierunku bramy z toporkiem w dłoniach. Tylko cudem powstrzymał się, by krzyknąć “na pohybel skurwysynom!”

          "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2315

            Taczka:
            I rzeczywiście, choć był tuż obok Twojej kryjówki, zdawał się Ciebie nie zauważać. Za to zauważył Twojego kompana, bowiem młodzian, zaaferowany Twoim zniknięciem, ruszył na poszukiwania ze sztyletem w dłoni. Wychowywał go najemnik, potrafił nim pewnie walczyć, ale i Goblin nie wyglądał na przeciętnego przeciwnika, zwłaszcza gdy wyjął jeszcze miecz z pochwy u pasa. Odwrócił się plecami do Twojej kryjówki i zaatakował chłopaka, wzywając najgłośniej, jak tylko potrafił, inne Gobliny z okolicy na pomoc.
            Kazute:
            Byłeś Zmiennokształtnym, to do wybaczenia. Gdybyś był Krasnoludem z krwi i kości, to byłoby już niedopuszczalne. Gdy minąłeś trupy wartowników, nie widziałeś już pierwszych z atakujących najemników, miałeś bowiem przed sobą długi korytarz, prowadzący zapewne do sali tronowej, a oni zniknęli już za jego zakrętem.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • KazuteK Niedostępny
              KazuteK Niedostępny
              Kazute Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2316

              Ruszył korytarzem.

              "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2317

                Już za wspomnianym zakrętem znalazłeś trupy, konkretnie Hobbita i człowieka, nieuzbrojonych. Byli pewnie lokalną służbą. Nieco dalej zaś zobaczyłeś idących przodem najemników, jeden był już martwy, a kolejni walczyli z kilkoma strażnikami Waszego celu, konkretniej z dwójką Elfów i Worgenem.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • KazuteK Niedostępny
                  KazuteK Niedostępny
                  Kazute Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez Kazute
                  #2318

                  Z racji tego, że różnica w sile pomiędzy Worgenem a Krasnoludem jest ogromna nie zaatakował go. Zamiast tego przypatrzył się, czym walczą Elfy oraz jak mógłby dołączyć do walki.

                  "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                    Taczkajestcool Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2319

                    -Verof, uważaj! - Krzyknęła, po czym wyszła z ukrycia, ale za bardzo się bała rzucić na Goblina, więc stała w miejscu.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2320

                      Kazute:
                      Właśnie jeden z najemników padł, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zajął jego miejsce. Jeden z Elfów walczy sztyletem i jednoręcznym mieczem, a drugi dwiema szablami, nie odstają więc od typowego elfickiego wojownika, z jakimi miałeś się już okazję mierzyć.
                      Taczka:
                      To w sumie wystarczyło, zdezorientowany Zielonoskóry odwrócił się w Twoją stronę, a chłopak wykorzystał okazję i jednym ciosem sztyletu poderżnął mu gardło. Zabrał miecz pokonanego przeciwnika i od razu ruszył do wyjścia z uliczki, musieliście uciec, nim zlecą się pozostałe Gobliny.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • KazuteK Niedostępny
                        KazuteK Niedostępny
                        Kazute Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2321

                        Jeśli pozostał niezauważony przez bitewne zamieszanie, zakradł się do Elfa z szablami i zamachnął się toporem, usiłując ściąć mu głowę od razu.

                        "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2322

                          Tak długo, jak stałeś z dala od bitwy, tak byłeś niezauważony. Wystarczyło, że podszedłeś do Elfa od frontu, bo obejść go nie zdołałeś, aby jego bystre oczy Cię wypatrzyły, a dłonie dzierżące broń przygotowały na konfrontację. Twojego ciosu nie mógł sparować swoją broń, ale gładko uchylił się przed nim i wyprowadził własną kontrę, tnąc po dłoniach i szyi.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • KazuteK Niedostępny
                            KazuteK Niedostępny
                            Kazute Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2323

                            Odskoczył od tego, robiąc swoisty unik. Wykorzystał chwilę, by namieszać w umyśle Elfa tak, by najzwyczajniej w świecie nie ogarniał co się dzieje oraz zapomniał jak walczyć. Jak się udało, to ponownie się zamachnął toporem na szyję przeciwnika.

                            "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • TaczkajestcoolT Niedostępny
                              TaczkajestcoolT Niedostępny
                              Taczkajestcool Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez Taczkajestcool
                              #2324

                              Pobiegła więc jak najszybciej za Verofem.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2325

                                Kazute:
                                Nie miałeś na to czasu, gdy tylko odskoczyłeś, Elf natarł ponownie, wyłamując się z formacji obronnej. Pewnie widział w Tobie o wiele większe zagrożenie niż w pozostałych najemnikach, więc chciał się Ciebie jak najszybciej pozbyć, dosłownie zasypując Cię gradem ciosów. Choć większość była niegroźna, uderzając w pancerz, to niektóre mogły trafić Cię w szyję czy twarz, musiałeś robić uniki lub parować je, nie było więc czasu na używanie jakiejkolwiek Magii.
                                Taczka:
                                Brama stała otworem, strażników nie było. Najwidoczniej to, co powiedział im, lub raczej wręczył, chłopak było na tyle wartościowe, że uznali ten moment za dobry na przerwę, zwłaszcza że pod bramą nie było żadnego ruchu. Ucieczka była banalnie prosta, już po kilku chwilach znaleźliście się poza murami miasta. Gorzej, że Gobliny Was zauważyły i nie przerwały pościgu, a bramy nikt nie zamknął.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  Taczkajestcool Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2326

                                  -Co teraz? - Spytała się Verofa, cały czas biegnąc za nim.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • KazuteK Niedostępny
                                    KazuteK Niedostępny
                                    Kazute Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2327

                                    Spróbował podstawić nogę Elfowi, by ten się potknął i przy odrobinie szczęścia głupi ryj rozwalił. Jak to się udało, to wtedy spróbował ponownie odciąć mu łeb. Jeśli to się nie udało to ciągle robił uniki i parował ciosy, szukając wzrokiem Khargula do pomocy.

                                    "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2328

                                      Taczka:
                                      - Musimy się ukryć. A później jakoś dostać do Twojego mistrza. - odparł i zboczył w kierunku lasu, w zaroślach o wiele łatwiej będzie Wam zgubić bandę Goblinów.
                                      Kazute:
                                      Ork chętnie by pomógł, ale gdyby teraz włączył się do walki, zrobiłby więcej złego, niż dobrego, zapanowałby tu taki ścisk, że wykonanie jakiegokolwiek ataku graniczyłoby z cudem. Jeśli chodzi o Twój chytry plan, to powiódł się częściowo, wytrącił Elfa z równowagi, ale nie na tyle, żeby nie zdążył uniknąć ciosu. Dlatego Twój topór nie odciął jego długouchego łba, ale utkwił w barku, a krzyk bólu poniósł się daleko po korytarzach pałacu bandyty. Elf zaś zawył z bólu i padł na kolana, ale zamachnął się jeszcze raz szablą, za pomocą zdrowej ręki, chcąc zabrać Cię ze sobą, jeśli zginie, co raczej jest pewne.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • KazuteK Niedostępny
                                        KazuteK Niedostępny
                                        Kazute Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2329

                                        Odskoczył, by uniknąć ostrza szabli, puścił nawet rączkę topora. Po chwili, gdy ręka Elfa opadła, wyrwał topór i postarał się odrąbać przeciwnikowi głowę.
                                        - Za Ciebie kupię sobie nowy pancerz boś mi ten porysował, chujcu - mruknął jeszcze przed zamachnięciem.

                                        "Śmierć jest często bardziej wyczekiwana niż piękne momenty dla których warto cierpieć. Piękne momenty przemijają, dając ból i tęsknotę za powrotem. Śmierć nigdy."- Eryś Boszke, fragment książki "Dłoń"

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2330

                                          Elf ponownie odskoczył, ale unik nie był doskonały, może się zawahał, może za późno ocenił zagrożenie, ale fakt, że ostrze topora trafiło w jego szyję. Gdyby w ogóle się nie ruszył, straciłby głowę, tak jedynie przedłużył sobie agonię, gdy jego gardło zostało rozpłatane, a on upadł na podłogę, bezskutecznie próbując zatamować dłońmi upływ krwi.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy