Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Archipelag Błękitnej Tafli

Archipelag Błękitnej Tafli

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
54 Posty 4 Uczestników 1.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #8

    Faktycznie, nietrudno było na to wpaść, widząc pnie świeżo ściętych i powalonych drzew oraz wykarczowany busz. Przedzierając się przez zarośla natrafiłeś w końcu na swój cel, choć teraz widziałeś jedynie sporą palisadę i równie dużą bramę, gdzie wartę pełniło kilku strażników, postawnych drwali z wielkimi siekierami w dłoniach. Nie musieli się tu co prawda martwić atakami piratów czy drowskich korsarzy, ale w lasach wciąż czaiły się groźne bestie, przed którymi lepiej było się jakoś zabezpieczyć.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ? Niedostępny
      ? Niedostępny
      Dawny użytkownik
      napisał ostatnio edytowany przez
      #9

      Jorbart raźnym krokiem ruszył w stronę bramy już z daleka podnosząc swój kostur aby zwrócić na siebie uwagę w nietuzinkowy sposób, promyki zachodzącego słońca przemknęły po twarzach milicji. - Szczęsnego dnia panowie! Czy macie w waszej wiosce miejsce dla strudzonego wędrowca? Przybyłem tu na mojej łodzi, niestety rozbiła się ona o rafy kilkanaście kilometrów stąd, nie pragnę wiele, jedynie ciepłej strawy i kubka czegoś mocniejszego. - Zatrzymał się kilkanaście metrów od najbliższego strażnika. Palisada takiej wielości zdawała mu się zbyteczna, jednak sam był parę razy świadkiem przesądności prostego ludu. Już dawno zapomniał że kiedyś i on do nich należał.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #10

        - Jakbyś powiedział, ktoś Ty, skąd jesteś i po co przybywasz to może i by się znalazło. - burknął drwal. Cóż, równie mrukliwi, szorstcy i sękaci w usposobieniu jak drzewa, z którymi pracują.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ? Niedostępny
          ? Niedostępny
          Dawny użytkownik
          napisał ostatnio edytowany przez
          #11

          -Nazywam się Jorbart i jestem podróżnym magiem, przybywam w celu dotarcia do stolicy i jestem dumnym mieszkańcem naszego pięknego królestwa - Jorbart nie podszedł ni o krok cały czas czekając na pewne pozwolenie wejścia, nie chciał powtórki z tej wioski wydobywającej kamień… Wzdrygnął się na samo wspomnienie.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #12

            Musisz przyznać, że za patriotyzm i gorliwość należało ich pochwalić… Ale z bezpiecznej odległości, bo próba ukamienowania Cię jako szpiega Demonów czy Upadłego pod przykrywką to faktycznie była przesada. Ci tutaj na szczęście nie mieli zamiaru ściąć Ci głowy czy nabić na palisadę, przynajmniej nie teraz, bo otworzyli bramę i odsunęli się, abyś mógł wejść do środka.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ? Niedostępny
              ? Niedostępny
              Dawny użytkownik
              napisał ostatnio edytowany przez
              #13

              //Myślałem dokładnie o tym samym

              Jorbart szybkim krokiem wszedł w obręb obwarowań i poszukał wzrokiem karczmy, lub przynajmniej otwartej kuchni aby dostać michę czegoś ciepłego. Zdziwił się atmosferą w środku. Wojna nie powinna wpłynąć na mieszkańców tak mocno, do tego ta palisada… Coś na pewno było na rzeczy, miał tylko nadzieję że go w to nie wciągną bez przynajmniej wyjaśnienia o co chodzi lub mówiąc o legendach w których niestworzone istoty niszczyły całe kontynenty. W końcu był wędrownym magiem, musiał pomagać, parającym się tym zawodem zbyt często przyszywano łatkę tego złego.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #14

                Wszyscy czasem potrzebowali nie tyle solidnego posiłku, co jednak miejsca do spotkań i wypicia kubka czegoś na otarcie smutków codzienności, więc była karczma, choć nie możesz zapewne liczyć na wiele wygód i luksusów.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ? Niedostępny
                  ? Niedostępny
                  Dawny użytkownik
                  napisał ostatnio edytowany przez Dawny użytkownik
                  #15

                  Ruszył w stronę budynku, po drodze rzucając parę świetlistych refleksów na twarze przechodzących obok dzieci. Coraz bardziej intrygowało go co dokładnie dzieje się z tym miejscem. Otworzył drzwi do karczmy i przestudiował wzrokiem otoczenie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #16

                    //Nie, nie zareagowały w żaden sposób, bo to NPC, które ja kontroluję. Usuń ten fragment i pamiętaj o tym na przyszłość.//
                    O tej porze wszyscy rozsądni ludzie zajęci byli pracą, więc nic dziwnego, że w środku były pustki, jedynie kilku miejscowych pijaczków i sam karczmarz. Samo wnętrze też niczym nie zachwycało, to prowincjonalna karczma dla wieśniaków i być może niektórych marynarzy statków, które odbierają stąd towary. Niemniej jednak, było tu czysto i schludnie, meble były w miarę nowe, wykonane przez mieszkańców osady, podobnie jak niektóre ozdoby, które nieco dodawały uroku temu miejscu. Z mebli to jedynie kontuar, stoliki z krzesłami, a za kontuarem drzwi, którymi zapewne można było przejść do kuchni. Były też inne, prowadzące do piwnicy czy na zewnątrz, ciężko powiedzieć bez zaglądania do środka, i schody prowadzące na piętro.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ? Niedostępny
                      ? Niedostępny
                      Dawny użytkownik
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #17

                      Jorbart podszedł do karczmarza i poprosił o kufel i piwa i jakieś jedzenie oraz cenę pokoju na jedną noc. Podobało mu się to miejsce, dawało miły klimat, pozwalając na chwilę relaksu w środku wojny toczącej się bez ustanku spory kawałek stąd. Miał nadzieję wypytać karczmarza o niedawne wydarzenia i dowiedzieć się za ile przypływa kolejny statek. - Działo się tu ostatnio coś ciekawego? Ta palisada wokół wioski wydaje się spora jak na wyspę tak daleką od frontu,

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #18

                        Mężczyzna odebrał od Ciebie łącznie dwie złote monety, od razu nalewając piwa, choć na posiłek musisz poczekać, bo dopiero co wydarł się do kuchni o posiłek. Słysząc pytanie, parsknął śmiechem, stawiając przed Tobą kufel.
                        - Ano. Ostatnio rozbił się tu statek piratów, Demony już dwa razy zostały odparte z naszej wyspy, a syreny to już wszyscy mieszkańcy widzieli.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ? Niedostępny
                          ? Niedostępny
                          Dawny użytkownik
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #19

                          -Demony? Tak głęboko w kraju? I co z tymi piratami, przeżyli? I czy te syreny sprawiają wam jakieś kłopoty? - Jorbart zmarszczył brwi, nie pamiętał żeby kiedyś słyszał o atakach demonów na wyspach, one raczej unikają wody. Pociągnął porządny łyk z kufla i usadowił się wygodniej, karczmarze zwykle wiedzieli więcej niż zwykli wieśniacy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #20

                            //Ale wiesz, że on robi Cię konkretnie w jajo, nie?//

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ? Niedostępny
                              ? Niedostępny
                              Dawny użytkownik
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #21

                              //domyślam się, Jorbart niestety nie, koleś jest naprawdę zmęczony po podróży, w końcu łódka mu się rozbiła, musiał płynąć wpław.//

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #22

                                //Jak tam chcesz.//
                                Ten tylko ponownie parsknął śmiechem, najwidoczniej nabijanie się z Ciebie nie było dla niego aż tak dużą rozrywką, w przeciwnym wypadku mógłby jakoś pociągnąć ten teatrzyk dalej.
                                - A Ty kto? Na kupca nie wyglądasz, a tu tylko tacy przypływają.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ? Niedostępny
                                  ? Niedostępny
                                  Dawny użytkownik
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #23

                                  Jorbart pokręcił głową. - Jestem wędrownym magiem, chcę popłynąć do stolicy. Po drodze pomagam różnym wioską w zamian za podwózkę na następną wyspę lub parę monet. Mam blade pojęcie o leczeniu, znam się na magii mroku. Wam też mogę pomóc jeśli tego potrzebujecie. - Dopił resztę piwa i rozsiadł się wygodnie czekając na jedzenie. Miał nadzieję że tutaj uda mu się zarobić.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #24

                                    - Magia Mroku? - mruknął, nieco rozdrażnionym tonem, zauważyłeś również, że powoli opuszcza dłoń wzdłuż ciała, pod ladę, jakby coś tam trzymał. - To się tym lepiej nie chwal, bo Cię powieszą.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ? Niedostępny
                                      ? Niedostępny
                                      Dawny użytkownik
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #25

                                      - Nie jest to normalna magia mroku, używam pewnej jej wariacji, można ją uznać za magię iluzji, jest to pewna mieszanka szamanizmu, szczypty magii mroku i trochę oryginalności. Dla przykładu… - Jorbart wyobraził sobie strzały wlatujące do środka i układające się w napis “witaj” i przesłał jego wizję karczmarzowi. Pomimo praktyki nadal wzdrygnął się na dźwięk stuku strzał.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #26

                                        - Chuje-Magi, wszędzie ich pełno. - mruknął pod nosem karczmarz i wyszedł do kuchni, zapewne po Twoje zamówienie. To chyba ta wyspa, gdzie nie powinieneś afiszować się ze swoimi zdolnościami, przynajmniej na początek.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ? Niedostępny
                                          ? Niedostępny
                                          Dawny użytkownik
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #27

                                          //wleciało do środka z 50 strzał i zareagował w taki sposób? Serio?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy