Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Popielna Grań

Popielna Grań

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
219 Posty 2 Uczestników 5.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #162

    - Najwidoczniej trochę to trwa. - powiedziała, wzruszając ramionami. - Może poprzedniej pani nie były one do niczego potrzebne?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • bulorwasB Niedostępny
      bulorwasB Niedostępny
      bulorwas
      napisał ostatnio edytowany przez
      #163

      - Głupia bladź. Nawet tego nie potrafiła porządnie zorganizować. - Splunął na ziemię. - Zliż. - Kiwnął głową na plwocinę na posadzce. Położył się na łóżku. - Przynieś mi tutejsze podręczniki do magii ognia i błyskawic. Muszę w końcu przejść na wyższy poziom, mam dość bycia tylko zaawansowanym.

      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #164

        Pokiwała głową, ale nie wykonała pierwszego polecenia, jedynie opuściła komnatę, udając się po księgi, o ile jakieś tu w ogóle są.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • bulorwasB Niedostępny
          bulorwasB Niedostępny
          bulorwas
          napisał ostatnio edytowany przez
          #165

          Prychnął z pogardą. Gdy tu wróci, zmusi ją do wykonania rozkazu.

          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #166

            Ale to później, bo szybciej niż ona, choć wciąż po kilku kwadransach, pojawili się twoi posłańcy z mapami i zwojami, abyś mógł rozeznać się w tym, z kim sąsiadujesz i kogo obrać za pierwszy cel kampanii.
            //Prawdopodobnie część z opisanych tu Lordów trafi później do spisu NPC.//

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • bulorwasB Niedostępny
              bulorwasB Niedostępny
              bulorwas
              napisał ostatnio edytowany przez
              #167

              Usiadł do biurka z mapami, zwojami i raportami, jak towarzysza mają tylko świece, kryształową szklankę i butelkę jakiegoś mocnego alkoholu, bourbonu czy czegoś takiego. Zamknął drzwi by nikt mu nie przeszkadzał, rozkazując Leari by czekała pod drzwiami. Wyjął jeszcze z szuflady jakiś pergamin i coś do pisania, by robić notatki. Zaczął wnikliwe wertować przyniesione mu dokumenty, umilając sobie czas trunkiem.

              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • bulorwasB Niedostępny
                bulorwasB Niedostępny
                bulorwas
                napisał ostatnio edytowany przez
                #168

                Usiadł do biurka z mapami, zwojami i raportami, jak towarzysza mają tylko świece, kryształową szklankę i butelkę jakiegoś mocnego alkoholu, bourbonu czy czegoś takiego. Zamknął drzwi by nikt mu nie przeszkadzał, rozkazując Leari by czekała pod drzwiami. Wyjął jeszcze z szuflady jakiś pergamin i coś do pisania, by robić notatki. Zaczął wnikliwe wertować przyniesione mu dokumenty, umilając sobie czas trunkiem.

                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #169

                  //Wybacz, że dopiero teraz.//
                  Gdy przeczytałeś wszystko, nie napawało to optymizmem. Najlepsze w tym wszystkim mogło być tylko to, że jest wiele potencjalnych celów, ale z drugiej strony żaden nie wydawał się zbyt zachęcający do ataku. Na wschód od ciebie swoje włości miał Kullumng Zdobywca. Niezwykle zasłużony w wojnach przeciwko ludziom, Orkom i Goblinom, znacząco poszerzył włości Demonów na początku inwazji, stąd jego przydomek, raz szturmował nawet Twierdzę Losu, ostatni elficki bastion na świecie, ale nie zdołał go zająć, jak wielu przed nim. Jednak to z kampanii przeciwko Zielonoskórym na Dzikich Polach powrócił niedawno, wojował tam ze sporymi sukcesami, ale jednocześnie utracił większość swojej armii. Wydaje się najodpowiedniejszym celem, bo ma najmniej wojowników, ale z drugiej strony wszyscy są zahartowani w boju, doświadczeni, osobiście przezeń wyszkoleni i dobrze wyposażeni, więc nawet mała liczba może im nie przeszkodzić w wyżynaniu twoich, w gruncie rzeczy niedoświadczonych, żołnierzy. Na północy rezydował niejaki Drugod. Ponoć wielki wojownik i twórca wielu magicznych broni, był tak naprawdę marionetką w rękach potężniejszego od siebie, Galvaritha, który po prostu potrzebował kogoś, kto będzie zarządzać jego włościami pod jego nieobecność, Demon ten bowiem, zwany Piekielnym Kopytem, większość czasu spędzał poza swoją domeną, będąc ciągle w ruchu, walcząc z każdym, kto się napatoczy, swoje ziemie uważając jedynie za skarbiec, punkt zaopatrzenia i krótkiego odpoczynku między jednym a drugim rajdem. Południe, największe i najbogatsze, dzierżył niepodzielnie Baz’goreth, którego sława była wręcz legendarna, on to bowiem prowadził część wojsk Demonów podczas Bitwy Ostatnich Łez, a jednocześnie jako jedyny z dowódców tamtej hordy wciąż żyje i wciąż rezyduje tutaj, a nie powrócił do Piekła. Ma największe zasoby, armie i wpływy ze wszystkich twoich sąsiadów. Na zachodzie z kolei rozciągały się włości Pani Rozkoszy, Xinruul, Demonicy równie pięknej, co niebezpiecznej, która ponoć zabiła i okrutnie torturowała tyle osób, z którymi się przespała. Ba, każdy Upadły na jej usługach może spędzić z nią jedną noc, po przejściu rytuału, a ponoć jest później tak oszalały z miłości i pożądania do niej, że za obietnicę każdej kolejnej wspólnej chwili jest gotów zrobić wszystko, ma więc na swoje usługi niezliczone zastępy fanatyków, choć niewiele samych Demonów w armii. No i jeszcze on, Ragnaros, choć on nie posiadał nominalnych włości, między ziemiami na wschodzie i południu był wielki wulkan, który to zamieszkiwał z hordą Magmowców. Właściwie nie wiadomo, co tam robił, kim jest i jakie ma plany, bo każdego śmiałka, o ile wcześniej nie zabiją go jego sługusy, spala on żywcem.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • bulorwasB Niedostępny
                    bulorwasB Niedostępny
                    bulorwas
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #170

                    //Odpiszę rano, bo zaraz się kładę

                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #171

                      //KKK.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • bulorwasB Niedostępny
                        bulorwasB Niedostępny
                        bulorwas
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #172

                        Alamar nie był głupi. Jeśli ktoś nawalał się przez kilka lat z ogórami i nawet próbował przejąć Twierdzę Losu, nie może być taktycznym idiotą, więc posiadając nawet mniejsze siły, na pewno zmiecie Alamara, który ostatni raz dowodził, gdy jeszcze był człowiekiem, do tego ma masę niewprawionych żołnierzy. Drugod odpada, jeśli go najadą, prędzej czy później będą musieli walczyć z Piekielnym Kopytem. Ragnaros za to jest cholernie niepewny i nawet jeśli uda im się z nim wygrać, może okazać się, iż pod jego władaniem nie ma więcej niż kilku kup kamieni. Najrozsądniejsza wydaje się Xinruul. Czemu? Po pierwsze, to kobieta, demony zazwyczaj gardzą sukkubami, nawet jeśli te doszły daleko, dlatego nikt się nią zbytnio nie przejmie. Do tego ma na swoich usługach głównie Upadłych, którzy może i mają potencjał rozwoju, ale w bazowej formie są słabsze od rogatych demonów, przynajmniej zazwyczaj. Do tego to szaleńcy i fanatycy, więc wprowadzanie ich w szał i zaganianie do pułapek nie będzie trudne, a na tym przecież muszą się opierać przy mniejszej liczebności. Jeśli odpowiednio wyszkoli swoje siły, wszystko powinno zagrać. Wczytał się bardziej na temat jej terenów i ogólniej struktury jej terytorium no i szacowanych sił wroga.

                        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #173

                          To, czy Demony nie będą się nią tak przejmować, nie było takie pewne, bo z wieloma, tak twoimi sąsiadami, jak i dalszymi władcami Piekieł była w dość… zażyłych i bliskich relacjach. Ale faktycznie wydaje się najrozsądniejszym wyborem, jeśli już musisz coś podbić, chyba że spróbujesz ją sobie podporządkować, co też może się udać i nie wywoła ataków odwetowych innych Demonów, jeśli jakieś w ogóle miałyby być. Jeśli chodzi o jej siły, na swoich usługach miała dziesiątki Sukkubów i przynajmniej czterystu Upadłych. Na pewno miała też inne stwory, jak Zmory, Rogate Demony, Chochliki czy Impy, ale pełniły one funkcję marginalną, bo to właśnie Upadli stanowili trzon jej armii. O samych włościach było niewiele, z nazwy wymieniono tylko jedno miejsce, Mroczną Iglicę, stolicę jej włości, gdzie sama rezydowała.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • bulorwasB Niedostępny
                            bulorwasB Niedostępny
                            bulorwas
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #174

                            Posiadanie demonicy jako kochanki… To mogłoby być ciekawe, ale do tego i tak musi dostać się do iglicy. Siły mają porównywalne, z tym, że Sendemir ma coś, czego ona nie ma, element zaskoczenia i taktykę. Ludzie bardzo się w tym rozwinęli przez lata porażek z silniejszym wrogiem, a Sendemir posiadał część z tej wiedzy. Dołożył papiery, uznając, iż wszystkiego co musiał już się dowiedział. Położył się na łóżku i zaczął czytać o wyższych poziomach magii i tym jak je osiągnąć. Musi zostać Mistrzem.

                            Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #175

                              //Tych ksiąg o Magii jeszcze nie dostałeś. I generalnie, jeśli już wiesz wszystko, to możemy przewinąć do momentu wyruszenia armii na podbój albo ciebie i małej świty, jeśli zdecydujesz się na bardziej pokojową opcję. Chyba że masz coś ważnego do zrobienia przed opuszczeniem Grani.//

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • bulorwasB Niedostępny
                                bulorwasB Niedostępny
                                bulorwas
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #176

                                // Ogólnie to chcę wyruszyć dopiero za tydzień, teraz ci opiszę co będę przez ten tydzień robił.//
                                Można upodlić człowieka, zmienić jego krew i umysł, ale wyuczynych mechanizmów się nie pozbędziesz. To właśnie wszystko czego nauczył się jako wysoki rangą dowódca wśród Stalowych przechodziło teraz przez umysł Alamara, zmieniając lekko swoje kształty, jako że nie ma do czynienia z ludźmi, ale demonami. Zaczął od podziału, co było chyba najbardziej oczywiste. Najpierw wybrał 17 najbardziej przyzwyczajonych do jazdy na Zmorach i walki z ich grzbietu Upadłych i uczynił z nich kawalerię swojej armii. Liczba może i niska, ale do pościgu za uciekinierami i flankowania się nada. Następnie podzielił Rogate Demony na 6 oddziałów po 20 demonów i nadał im po jednym pieszym Upadłym z zadatkami jako dowódcę. Wśród kawalerzystów też wybrał najlepszego, by ten im przewodził. Impy i Chochliki przydzielił po 2 na każdego rogatego demona i po jednym bardziej kumatym na każdego Upadłego. Reszta zostaje z tyłu jakby któryś z rozdysponowanych poległ, by go zmienić. Ostatnia Zmora, ta na której dotychczas jeździł zostaje wierzchowcem Alamara, a Sukkub i Leari są jego strażą przyboczną. Magmowce tworzą swój własny oddział, w którym najbardziej kumaty rządzi, to samo Popielnicy i Złe oczy.
                                Teraz co do treningu. Po pierwsze nauczył Rogate demony i Upadłych szyków marszowych i podstawy walki w formacji oraz, co ważniejsze, kooperacji z przydzielonymi im małymi demonami. W tych oddziałach Impy i Chochliki nie są już tylko mięsem armatnim, ale równomierną pomocą. Kiedy Rogaty demon utrzymuje wroga swoimi ciosami i zmusza go na skupieniu całej uwagi na nim, mikrusy ze swoimi sztyletami atakują odsłonięte części wyskakując znienacka zza Rogatego demona i kończą przeciwnika, by zminimalizować zmęczenie i zmaksymalizować efektywność. W przypadku Upadłych robią za drugą parę oczu informując o wszystkich zmiennych wokół, jak i odbierają rozkazy od gońców, kiedy Upadły walczy, w ich wypadku rola bojowa jest mniejsza. Popielnikom kazał ćwiczyć skradanie się i ataki z zaskoczenia, no i umiejętność zwiadu, bo w ich planie, to oni pójdą przodem by przetrzebić wroga i ściągnąć go do zasadzki. Kawalerię nauczył manewrowania i czytania sytuacji na polu bitwy, by wiedzieli kiedy mają uderzyć. Złe oczy szkolił w atakach od boków i skupianiu się na samym trzonie armii wroga swoimi promieniami, jeśli dostrzegą, że nasi nie mogą się gdzieś przebić. Ostatnią kwestią zostały magmowce. Wszystkie poza dowódcą podzielił w pary, by te nauczy się osłaniać swoje plecy, za to dowódcę nauczył pozycjonowania ich. To tępe istoty, nie ma sensu zmuszać je do walki w formacji, skoro i tak tego nie potrafią. Upadłych, których uczynił dowódcami za to szkolił z podstaw taktyki, by ci wiedzieli kiedy otoczyć wroga, kiedy przejść z oddziałem w pozycje defensywną, kiedy w ofensywną, kiedy rozluźnić szyk i tak dalej. Gońców wybranych wcześniej za to instruował z metod przenoszenia informacji i zbierania ich oraz systematyzowania. Oczywiście poza tym, ćwiczył ich też w walce i dbał o to, by każdy dobrze zjadł, nawet jeśli miało to uszczuplić ich skarbiec. Sukkuba i Leari szkolił z zadań typowych dla adiutantów i magów, czyli z czytania pola bitwy, by wiedzieć gdzie mają się w razie czego udać, by zwiększyć siłę ognia.
                                Sam Alamar, poza szkoleniem całymi dniami swoich wojsk i własnym treningiem, wieczorami studiował księgi przyniesione mu przez Leari, by choć trochę zrozumieć ideę magii błyskawic i mistrzostwa magii ognia, ale przede wszystkim tego pierwszego. No i oczywiście jebał swoje dwie adiutanki w ramach odstresowania od szkolenia upośledzonych demonów i zadufanych w sobie Upadłych, który gównie wiedzą o życiu.
                                //Możemy przejść, to wszystko.

                                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #177

                                  Jedynym pozytywnym efektem tygodniowego treningu było to, że jeśli zobaczą was z daleka, to może się przerażą, bo zbieranina ta rzeczywiście zaczęła przypominać armię, ale w tydzień nie da się zrobić z nich wiele. Oczywiście, lepsze to niż posłanie ich do walki ot tak, bez jakiegokolwiek treningu, ale i tak do momentu, gdy wynik bitwy będzie klarowny będziesz miał wątpliwości, czy naprawdę cokolwiek to dało. Tak czy siak, twoja armia była gotowa do wymarszu, zebrana na głównym placu Popielnej Grani, wyposażona, w miarę równych szeregach, a ty ze swoimi adiutantkami po bokach stałeś przed nimi. Twój nowy pan oraz Lartah stali gdzieś z boku, przyglądając się wszystkiemu, tak jak podczas większości treningów. Zostało wydać rozkazy, może palnąć jakąś mówkę i wyruszyć. No i podzielić siły, po tygodniu wszyscy okoliczni władcy wiedzieli, co stało się w Grani i choć to zaakceptowali, to nie oznacza, że nie wykorzystają okazji, aby napaść na osłabioną osadę, a wręcz przeciwnie. Stawia cię to przed kolejnym problemem, jakim jest uszczuplenie swoich i tak niewielkich, w porównaniu z innymi Demonami z okolicy, sił, które ruszą na podbój. O ile rzeczywiście zdecydujesz się na rozwiązanie czysto siłowe.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwas
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #178

                                    - Zanim cokolwiek zaczniemy, Popielnicy, podzielcie się na równe grupy i zróbcie zwiad w kierunku każdych włości wokół nas, poza tymi na jakie planujemy uderzyć. Jesteście najszybszymi oddziałami w naszym posiadaniu, więc nie powinno wam to sprawić problemu. Chcę wiedzieć, czy ktoś rzeczywiście szykuje sobie na nas zęby, a jeśli tak, to ile zajęłoby mu dotarcie do naszych ziem.

                                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #179

                                      //Zmory generalnie są dużo szybsze, ale rozumiem, że musiałbyś wysłać z nimi jeźdźca, a w razie straty bolałoby to bardziej, niż utrata pojedynczego Demona.//
                                      Wybrane przez ciebie Demony wykonały polecenie i po pogrupowaniu się natychmiast opuściły Popielną Grań, aby jak najszybciej wykonać swoje zadanie i wrócić do ciebie z wieściami. Pozostali czekali na rozkazy, tak jak do tej pory.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwas
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #180

                                        - Na pozycję! Formacja obronna! Robimy sobie szkolenie przed wyprawą! - Wydał rozkaz. - Teraz Złów! - Po tym jak zmienili formację nakazał im kolejną zmianę. Wydał kilka podobnych komend i w razie problemów i opóźnień poprawiał i poganiał oddziały, szukając ich luk.

                                        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #181

                                          //Złów? W sensie, że Żółw?//
                                          Wykonywali rozkazy, to już spory plus. Trzeba przyznać, że się starali, choć ich motywacja to głównie uniknięcie kary, ale lepsze to niż nic. Ich linie nie były szczelne, ale ku swojemu zdziwieniu znalazłeś w nich mniej luk niż sądziłeś. Pozostaje liczyć na to, że podczas bitwy zachowają się podobnie.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy