Planeta B-x 79
-
Uda się! Czaroit uśmiechneła się szeroko i kontynuowała niszczenie drzwi, patrząc na swije dzieło z zachwytem
-
Robota aż wrze w jej rękach! Już po chwili intensywnego. Mmm. Zwadniania drzwi, zaczęła się robić mała dziura na wyl. Wyl? Na drugą stronę!
-
Czaroit podekscytowana i trochę zniecierpliwiona spróbowała zajrzeć do dziury, nadal trzymając ręce na drzwiach, ale przyciskając je znacznie mocniej
-
Zaglądając do środka, ujrzała… Kanapę. I to taką nienaruszoną! No… Głównie dlatego, że Czaroit jeszcze tam nie była! Ale zanim mogła się lepiej przyjrzeć, jej mocniejsze przyciskanie sprawiło, że na miejscach dłoni powstały dwie dziury na wylot, przez który przeszły jej ręce.
-
- Ojć…- Klejnot spróbował wyciągnąć ręce z dziur
-
Nie było z tym najmniejszego problemu. Jedyne co, to na jej stopy spadło trochę tego gorącego, płynnego… Czegoś, parząc ją nieznacznie.
-
-Ups - No ale nie ważne, chce do środka. Muszę psuć to dalej! Może jak zepsuje na dole to drzwi się upadną?
-
Jeśli jest taka możliwość, to jak najbardziej nie można przestać! Nie ma sensu się oszczędzać. Trzeba to przebić raz, a dobrze.
-
No więc Czaroit postanowiła zaatakować drzwi od dołu, by sprawdzić czy w ten sposób da radę je sforsować.
-
Tak! Drzwi nie tylko są prawie sforsowane, ale wręcz w znacznej części zmieniły się w ten dziwny, gorący płyn. Wyglądają, jakby lekkie pchnięcie było w stanie je wyważyć.
-
Czaroit, bardzo podekscytowana tym, że wreszcie udało jej się sforsować tajemnicze drzwi, i jednocześnie nieznająca słowa “lekkie”, wbiegła w drzwi z całej siły, byle tylko szybciej dostać się do środka
-
Tak! Wreszzice udało jej się sforsować te drzwi… A za nimi było tyle nowych kształtów, że chyba nigdy takich i aż tylu nie widziała na raz! Kwadratowe, owalne, niektóre świecące i półprzeźroczyste, wiszące w powietrzu z dziwnymi znaczkami! Aż ją korci, żeby wszystko wymacać!
-
- UUUUU - Czaroit była zachwycona mnóstwem nowych rzeczy. Wszystkie były takie fajne! Postanowiła, że dotknie i sprawdzi każdą z nich, i właśnie postanowiła tak zrobić. rzuciła się na pierwszą ciekawą rzecz w zasięgu wzroku
-
Tą pierwszą ciekawą rzeczą w zasięgu wzroku był jeden z tych latających cosiów z dziwnymi znaczkami… Ale nie mogła tego dotknąć! Jej ręką przez to przenikała, jakby jedynie wyglądało, lecz nie było.
-
Czaroit, bardzo zdziwiona postanowiła spróbować jeszcze raz, tym razem wręcz atakując latającego “cosia”