Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Nadzieja

Nadzieja

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
118 Posty 4 Uczestników 2.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #102

    Podrapawszy się po głowie, Adrien westchnął w końcu i pokręcił głową.
    - Nie, w sumie to nie bardzo. Imperium ma bank z prawdziwego zdarzenia, ale to daleko stąd. Chyba że planujesz tamtędy przejechać. Jeśli nie, może rzeczywiście prościej już będzie zostawić to u mnie. Może stres nie wpędzi mnie do grobu i wszystko to sobie potem odbierzesz.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
      RadiotelegrafistaR Niedostępny
      Radiotelegrafista Metro 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #103

      — W grę wchodzą też Czaty. Tam teraz zmierzam. Nigdy nie pokusiłem się sprawdzić czy mają tam bank. Wiesz coś na ten temat? — Odparł Seymour, bo choć Adrien się zgodził, to nie chciał nadwyrężać jego życzliwości.

      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #104

        Mężczyzna parsknął śmiechem i rechotał dobrą minutę czy dwie, a gdy się uspokajał, to przetarł ręką oczy, jakby śmiech wywołał też łzy.
        - Byłem tam kiedyś. Dwa, może trzy razy. Co prawda jakiś czas temu, ale gwarantuję ci, że to miasto prawie w ogóle się nie zmieniło. Kilka zapyziałych, drewnianych chat traperów otoczonych palisadą, a po środku saloon, w którym sprzedają jakieś wino z dzikich jagód czy inny bimber na korzeniach. Prędzej możesz wrócić na Złe Ziemie i tam poszukać bankiera, niż w tej zapomnianej przez ludzi i bogów dziczy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
          RadiotelegrafistaR Niedostępny
          Radiotelegrafista Metro 2035
          napisał ostatnio edytowany przez
          #105

          — Więc zostawię to u Ciebie, tylko część zabierzemy z sobą, żeby pokryć wydatki na podróż. Obiecujesz, że nie wyłysiejesz z stresu? — Westchnął, mrużąc oczy.

          Zostawienie fortuny u Adriena nie było najlepszym rozwiązaniem, ale jak na chwilę obecną nie mieli chyba bardziej atrakcyjnej alternatywy, a do rusznikarza miał całkowite zaufanie - do jego uczcciwości, a tym bardziej do jego umiejętności nadziewania ludzi ołowiem, gdyby połasili się na wściubianie nosa tam, gdzie nie powinni.

          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #106

            - Obiecuję. A jeśli nie wyjdzie to następnym razem zobaczysz mnie ogolonego na łyso. W siwym mi nie do twarzy.
            Po tym sarkastycznym żarciku, Adrien opuścił cię na chwilę, wracając z solidną, okutą metalem skrzynią, zamkniętą na największą kłódkę, jaką w życiu widziałeś.
            - Mam nadzieję, że twoje nowe bogactwo się tu zmieści. Potem schowam ją tak, że sam mogę mieć później problem z tym, żeby ją odnaleźć.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
              RadiotelegrafistaR Niedostępny
              Radiotelegrafista Metro 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #107

              — Starczy miejsca. — Seymour kiwnął głową, widząc skrzynię i słysząc zapewnienia rusznikarza.

              Z pomocą Ricka, po jego uprzednim przedstawieniu, pomógł załadować wyniesione z Złych Ziem błyskotki do kufra, a następnie wnieść go do środka. Zostawił przy sobie tyle złota, by móc za nie wyposażyć siebie i swego nowo nabytego kompana w drogę do Czat, która nie była przecież krótka… To chyba było wszystko, co musiał załatwić u rusznikarza przed pożegnaniem go.

              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #108

                Obdarowawszy was amunicją, olejkami do czyszczenia broni i podobnym wyposażeniem, Adrien pożegnał was, wracając do swoich spraw i życząc wam powodzenia.
                - Potrzebujemy zapasów na drogę, a jeśli się da, to też świeżych koni. - powiedział Rick, odpalając papierosa, gdy tylko opuściliście kuźnię. - Ewentualnie możemy poszukać kogoś, kto wybiera się do Czat większą grupą. Nie wzbudzając podejrzeń, ty i ja nadamy się do roli cyngli do wynajęcia. Albo podróżować samemu, jak wolisz. Tak czy siak, lepiej będzie podzielić się zadaniami, to może opuścimy miasto jeszcze przed zmrokiem.
                Tak więc masz wybór: zadbać o zapasy, wyposażenie i konie lub też udać się na poszukiwanie innych podróżnych, wyruszających do Czat, o ile w ogóle bierzesz taką ewentualność pod rozwagę. Jeśli nie, zawsze możesz udać się na poszukiwanie jakichś informacji albo też posłać z tym Ricka, samemu zajmując się innymi sprawunkami.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  Radiotelegrafista Metro 2035
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #109

                  — Załatw zapasy i konie… Odpowiednie konie. — Dodał, spoglądając porozumiewawczo na kompana, aby temu nawet nie przyszło do głowy brać rumaka, na którego Seymour będzie musiał się wdrapywać drabiną. — Ja zasięgnę języka. Muszę dotrzeć do Czat szybko, nie możemy się wlec przy obwoźnych kramarzach. Ale zobaczymy, w razie czego czekaj na mnie przy wyjeździe z miasta, przyjdę tam z Ogryzkiem, gdy już coś ustalę.

                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #110

                    - Mam znajomego w lokalnej stajni. Wisi mi przysługę. Załatwię co trzeba. Powodzenia.
                    Po tych słowach Rick wyrzucił niedopałek na ulicę i z rękoma w kieszeniach zniknął w tłumie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      Radiotelegrafista Metro 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #111

                      Seymour tylko poprawił ułożenie kapelusza na głowie, przywołał czworonogiego przyjaciela do nogi i poszedł tam, gdzie powinien udać się każdy cyngiel, szukający zleceń - a przecież Seymour i Rick właśnie szukali grupy, z którą mogliby udać się do Czatów. Poszedł ku tablicy ogłoszeń, licząc że tam znajdzie to, co go interesuje.

                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #112

                        Spośród wielu ogłoszeń i zleceń, jakie przypięto na tablicy, tylko jedno było w jakikolwiek połączone z Czatami. Niestety, dotyczyło sporej karawany handlowej, która miała wyruszyć już jutro z Nadziei, wioząc sporo wampirzych skarbów i artefaktów, aby wyprzedać je w Imperium. Stamtąd planowano ruszyć do Czat, aby za zdobyte pieniądze kupić niewolników i odsprzedać ich po okolicznych ranczach, farmach i plantacjach. Byli to więc kompani, z którymi moglibyście się zabrać, ale szacowane tempo podróży i dość długi przystanek w Imperium właściwie wykluczały wasz udział w tym przedsięwzięciu, skoro zależało ci przede wszystkim na czasie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          Radiotelegrafista Metro 2035
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #113

                          Nie, to absolutnie nie wchodziło w grę. Przeczucie podpowiadało Seymourowi, że córeczka jajogłowego będzie już poza Czatami, gdy tam dotrą w takim tempie. To odpadało.

                          Na chwilę zastanowił się, drapiąc brodę. Szukając odpowiedzi na ten problem, spojrzał na swojego czworonoga, tak jakby ten mógł mu jej udzielić. Ta psia mordka jednak wyraźnie wolałby zamiast tego dostać soczystą kość do obgryzienia…

                          Po chwilowym namyśle udał się do lokalnej kantyny. Może uda mu się tam dowiedzieć o jakichś podróżnikach zmierzających do Czatów, a jeśli nie, to może wyciągnie coś więcej o profesorze i jego odrośli. Może ktoś tutejszy go znał i będzie chciał chłepnąć kilka słów?

                          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #114

                            Choć było tu kilka takich miejsc, do których mógłbyś zawitać, to jednak najbliżej był znany ci już lokal, który odwiedziłeś tuż przed wyprawą w głąb Złych Ziem: saloon o wątpliwej reputacji i jakże urokliwej nazwie - Cel i Pal. Tak jak poprzednio, był niemal pełen, a wśród jego bywalców mogłeś ponownie rozpoznać jedynie samych nieprzyjemnych typów: członków lokalnej milicji, najemników, łowców nagród, łowców głów i innych awanturników.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              Radiotelegrafista Metro 2035
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #115

                              Zamówił kufel piwa i choć usiadł sam, to niedaleko miejsc zajmowanych przez najemników. Jeżeli ktoś zmierzał do Czatów w najbliższym czasie, to była duża szansa na to, że któryś z nich został wynajęty jako spluwa do ochrony. Sam Seymour jednak nachylił kapelusz na czoło i pociągnął łyk złocistego trunku.

                              //Jeżeli nie czeka mnie tutaj nic szczególnego, to możemy przewinąć do momentu wyruszenia z Nadzieji//

                              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #116

                                Było ich kilku, sądząc po rozmowach, jakie toczyły się przy jednym ze stolików. Oni jednak pokusili się na srebro kupców zmierzających do Czat okrężną drogą wraz ze swoją karawaną. I tutaj szczęście ci nie dopisało. Oczekując okazji, nie spostrzegłeś, gdy dzień zmienił się w noc, a krótko później jej mrok ustępował z wolna szarości poranka. Wtedy też do saloonu, w którym poza tobą i obsługą zostali sami spici goście i kilku takich, których chlało dalej, bez zająknięcia którąś godzinę z kolei, wszedł Rick. Trzeba mu przyznać, że wyrobił się ekspresowo. Nie marnując czasu wcześniej, i teraz nie czekał na nic. Gdy tylko cię wypatrzył, skinął ci głową i opuścił lokal. Pora ruszać.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #117

                                  Wyga z Złych Ziem szybko się uwinął, to musiał mu przyznać. Tym lepiej dla Seymoura - i tak już było mocno opóźniony i chciał ruszać możliwie szybko w dalszą drogę, a później wracać do zleceniodawcy, jak los dopisze to w towarzystwie okutej w tubylczych bzdetach jajogłowej.

                                  Nie zwlekając, tupnięciem nogi przywołał psa i ruszył wprost za Rickiem. Mieli długą trasę przed sobą.

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #118

                                    Sprawił się szybko, ale wcale nie oznaczało to, że na odwal. Może i nie mógł załatwić wszystkiego w tak krótkim czasie, ale bez wątpienia dał z siebie wszystko, a bogactwa Wampira tylko w tym pomogły. Czekały już na was dwa konie do jazdy wierzchem, a także dwa kolejne, tym razem juczne. Obładowane sakwami z zapasami jedzenia, wody, alkoholu, papierosów, amunicji, narzędzi i świecidełek na handel z tubylcami, niosły też namiot, dwa śpiwory i dwie derki. Postoje będziecie mieć raczej spartańskie, ale na pewno będzie to miła odmiana - w końcu odejdziecie ze Złych Ziem, biwakując pod gołym niebem nie musicie obawiać się, że we śnie zagryzie was sfora Wilkołaków.
                                    Upewniwszy się, że najemnik o niczym nie zapomniał, ruszyliście szybkim kłusem w tę stronę Oskad, w której ludzie po śmierci grzecznie leżą w grobie zamiast niepokoić sąsiadów.
                                    //Zmiana tematu. W dzień zacznę ci w Czatach.//

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                    • Zaloguj się

                                    • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                    • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                    • Pierwszy post
                                      Ostatni post
                                    0
                                    • Kategorie
                                    • Ostatnie
                                    • Użytkownicy
                                    • Grupy