Pustynia Śmierci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Pokiwał głową i ruszył do przysadzistego budynku umiejscowionego na uboczu, który wyróżniał się od reszty zamontowaniem na dachu baterii słonecznych, wiele z nich stało też na ziemi w pobliżu, podobnie jak mniejsze i większe wiatraki. Rowery, o których wspominał Ci rewolwerowiec, znajdowały się pewnie w środku.
-
-
-
Radiotelegrafista
— No dobra, dobra, zapamiętam na przyszłość. Jak są takie zasady, to nie będę z nimi walczył. — Podniósł dłonie w żartobliwym geście kapitulacji, po czym kontynuował: —Czyli macie tutaj knajpę, siłkę i elektryka, czyli właściwie wszystko co jest mi potrzebne do życia. Chyba, że mnie jeszcze czymś zaskoczysz? —
-
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
Dlatego też zaczął ćwiczyć grę, by może któregoś dnia przerodzić “katowanie uszu” w coś bardziej zdatnego do słuchania. Przyłożył ustnik nieco zmaltretowanej trąbki do wargi i próbował osiągnąć przyjemny dźwięk, który w dalszej perspektywie można by użyć do stworzenia całego utworu. Ćwiczył do czasu, aż nie usłyszał, że w budynku zaczyna przybywać ludzi albo ktoś mu nie przeszkodził.