Karta Postaci
-
Konto usunięte
Imię: Fanny
Nazwisko: Ordnora
Rasa: Człowiek
Pseudonim(opcjonalne): Cath
Charakter: Wolę przedstawić podczas rozrywki ze względu na większe pole do popisu niżeli posiadam tutaj.
Wiek: 24
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: 2500 sztuk złota, mała chatka nad jeziorem.
Historia: Zacznijmy od początku. We wszechświecie wszystko posiada swój początek i koniec, tak też jest w tym przypadku. Jak także powszechnie wiadomo nie zawsze początek czegoś jest znany toteż godny chwalenia się ani wspominania o tym ‐ mowa tutaj o dzieciństwie dziewczyny. Przez pierwsze kilka lat po jej narodzinach przeżywała sielankę, miała starszego brata, który potrafił zadbać nie tylko o siebie, a całość podkreślali kochający się rodzice. Kochający do czasu, wszystko pięknie można by powiedzieć otwarcie. Niemniej wiadomo, że wreszcie nadeszła era głodu i opiekunowie zaślepieni zazdrością oraz pieniędzmi postanowili rozdzielić swoje małżeństwo łącznie z dziećmi. Nie była to łatwa, ani to wiekopomna chwila, którą można jako początek nowego życia wspominać. Prędzej pasuje tutaj miano “kolejnej ery głodu”. Ojciec wziął syna, a matka zagarnęła córkę. Tutaj historia rodzeństwa się urywa, teraz Fanny mogłaby jedynie wysnuwać spekulację, że jej brat poszedł na jakiegoś barbarzyńce co to rżnie głowy, a potem gw**ci bo przecież nikt nie zabroni toteż, że jest porządnym obywatelem pracującym uczciwie, człowiekiem który poświęca cały wolny czas swojej kochance albo najzwyczajniej w świecie jej brat zginął czy został pożarty przez jakiego potwora. Spekulację zostawmy na później. Wracając do historii dziewczyny to jej matka nie wzięła swojej córeczki po to by ją wychować tylko, żeby zrobić na złość ojcu. Nie ma co tutaj liczyć na jakieś zżyte więzi, czemu nie trudno się dziwić. Matula wynajęła odpowiedniego człowieka by ten wysłał jej skarb do odpowiedniej szkoły, aby mieć święty spokój i nie musieć się martwić udręką. Najemny wykonał zadanie i kierując się nie dobrem, a swoimi własnymi niespełnionymi ambicjami ‐ wysłał dziewkę do jednej z rygorystycznych szkół walki jednoczących zarówno sztuki bitewne, niezbędne do obrony własnej jak i naukę czytanie, pisania czy to nawet filozofii. Edukacja w takiej placówce nie należała do łatwych, codziennie o wschodzie słońca ‐ pobudka, potem treningi, nauka następnie
przerwa na posiłek, który jadało się na stojąco by hartować ciało, potem trening, nauka, modlitwa bo w końcu w czymś trzeba pokładać nadzieję, trening i dopiero pod późny wieczór przerwa na posiłek, integrację, a dopiero później jakiś o ile komuś nie zachcę się hartować uczniów na bezsenność. Pierwsze treningi były trudne bowiem miało to głębszy sens. Składały się w głównej mierze w misji wyłonienia w silnych oraz słabych, obojgu tych poddano indywidualnemu treningowi, no chyba, że dany osobnik był tak słaby iż nie nadawał się na nic. Weźmy na przykład ‐ gdy u danego mężczyzny zauważono sokoli wzrok to od razu miał tworzony odpowiedni trening uwzględniający strzelanie z kuszy czy to łuku, jeśli u danej jednostki wyziębiła się cecha to siły, to chyba logiczne, że taka osoba nie będzie walczyć sztyletem czy to bawić się w skradanie. W przypadku Fanny ‐ zauważono zwinność i szybkość. Były to cechy dominujące w jej wojowniczej naturze, od razu został ułożony odpowiedni plan i tak zaczęła się “droga krzyżowa”.
Czas mijał, dni leciały, lata pędziły, aż wreszcie stwierdzono, że należy poddać ją testowi ‐ wykucia własnej broni. Dopiero wtedy mogłaby się szczycić świadectwem ukończenia tak rygorystycznej szkoły, a nie tylko na tym by się to kończyło ‐ mając taką szkołę ‐ zdobycie pracy gdziekolwiek to kwestia napisania podania, a nie nazwiska czy zawartości kieszeni danego członka rodziny.
Wchodząc do zdobycia broni. Panna Ornora natknęła się w jednej z dość starych ksiąg na właściwości pewnej skały, która co kilka lat przelatując przez tutejszy układ słoneczny, kruszy się i uderza w ziemie w postaci meteorytu. Samej w sobie skały nie jest dużo, jest to dość małe widowisko i zwykle nie tworzy zbyt wielkiego szmeru ani wybuchu. Tutaj padł pomysł, a teraz trzeba się wziąć za wykonanie. Wyszła więc Fanny na spacer i ni stąd ni zowąd spadł jej do stóp taki meteor. Fajnie by było, nie? Nie ma tak łatwo. Rozpoczęło się od zgłębienia wiedzy na temat tego czego się szuka, Biblioteka ‐ czytasz. Czytasz, czytasz, czytasz, czytasz, następnie po znalezieniu odpowiedniego tropu ‐ wspomagasz się pomocą magów ze szkoły oraz ponownie biblioteką. Dwa lata ‐ badań, treningów, nauki, obliczeń, badań, treningów, nauki obliczeń i trafiasz na odpowiedni trop. Niedokładny ale zawsze. Okazało się, że trzeba przejść pół kontynentu tylko po to by dowiedzieć się czy dany minerał jest w tymże miejscu, czy go nie ma. Po uzyskaniu odpowiedniej zgody Fanny wyruszyła wraz ze znajomymi z placówki edukacyjnej. Miejsce upadku ostatniego meteorytu było niedokładne, ponieważ stwierdzone na podstawie obserwacji gwiazd i dość ubogiej technologi. Dotarłszy do odpowiedniego miejsca rozpoczęto poszukiwania. Bez pomocy magów zajęłoby to z trzy, cztery lata ale z ich pomocą i faktem, że poszukiwany minerał wykazuję dozę aktywności magicznej poszło jak płatka, czyli kilka miesięcy. Znaleziono! Minerał za który można by sobie rzyły pociąć i nie przespać noce (to drugie z reszta niejednokrotnie musiało zostać przetrwane). To co stało się dalej to już tylko część chwalebna tejże historii ‐ powrót, wykucie broni i ukończenie jednej z trudniejszych placówek, na znak tego został u niej wykonany specjalny tatuaż przy oku. Co się stało potem? Podróż w świat i może odnalezienie rodziny?
Umiejętności:
‐ zwinna i szybka,
‐ walka bronią lekką na dość wysokim stadium rozwoju,
‐ wykorzystanie wszelakich praw fizyki w walce,
‐ umiejętność rzucania nożami obejmująca zakres ‐ złap, rzuć ale nie koniecznie traf.
‐ znajomość trucizn ‐ nie umie ich wytwarzać bo nie bawi się w alchemika ale za to wie jaki roztwór kupić na danego przeciwnika.
Wady:
‐ Nie nadaje się do walki bronią ciężką czy to dystansową pokroju łuku, kuszy.
‐ Nie jest zbyt silna fizycznie zapewne dlatego, że nadrabia to zwinnością.
Specyfikacje: ‐
**Rodzina:**Brat Silyen
*Zawód: ** Najemnik.
Ekwipunek: Lekka skórzana tunika, bielizna, podręczna torba, kilka jednorazowych (wbijasz w przeciwnika i zostawiasz) sztyletów, lekka trucizna paraliżująca umysł.
Ostrza wzmacniane meteorytem ‐ wzmocnienie meteorytowe ma bardzo ciekawy skutek, sam w sobie meteoryt w jednym kawałku nie jest czymś więcej niż ozdobą ale podzielony na części przyjmuje ciekawą właściwość. Dwa różne kawałki w zetknięciu ze sobą tworzą napięcie elektryczne zdolne do zabicia, które można wyładować poprzez kontakt danego ciała z ostrzem. Siła napięcia zależy od tego z jaką siłą uderzyły o siebie ostrza.
Wygląd::
Do tego znamię na lewej części brzucha (okolice pępka), prawa połowa literki omega.
Ubranie:Skórzana tunika, lekkie skórzane buty, spodnie z luźnego materiału, metalowe naramienniki wykonane z cienkiej blachy.*efekt jakby człowiek był kompletnie pijany.
-
opliko95
FD_God pisze:
Umiejętności:
1. Pamięć o fotograficznej precyzji.
2. Bardzo dobre umiejętności władania magią ziemi, plus jako jeden z kilku zna się on conieco na magii stali.
3. Dobrze opanowana magia leczenia.
4. Walka mieczem jednoręcznym na poziomie podstawowym.
5. Coś w rodzaju echolokacji, jednak ślepy nie jest. Wszystko to za pomocą magii ziemi oraz ruchów drgań na takowej.
Wady:
1. Niezbyt potrafi on używać broni dystansowej czy też innej broni niż jednoręczny, prosty miecz.
2. Drewno to jego słabość, niezbyt może wtedy używać swoich mocy.
3. Nie jest rosłym fizycznie chłopem, jednak byle chłop go też nie położy.
Specyfikacje:
1. Po walce lub w trakcie krótkiej przerwy potrafi szybciej regenerować swoją energię, niestety wtedy cierpi on na ból głowy oraz nieszkodliwe halucynacje. (Znaczy się nie pojawi się nagle w halucynacjach demon, który skrzywdzi go psychicznie)Magia stali? Na co toto pozwala? Możesz wyginać miecze wrogów? Jeśli tak, to ta magia jest, przy walce na miecze, op… I to drewno… Co znaczy, że niezbyt może używać swoich mocy? Gdy widzi drewno? Gdy go dotyka? czy co…
-
FD_God
FD_God pisze:Z czasem też udało mu się odkryć w sobie umiejętności magii stali, oczywiście w obecnym stadium nie zatrzyma stali w ruchu, lecz jest w stanie zagiąć czy leżący pręt czy ostrze miecza.
Jak widać w załączonym cytacie, nie może tego zrobić na metalu w trakcie ruchu czyli ergo nie może tego używać podczas walki.
-
-
Konto usunięte
Imię:Van’Gas (Czyt.Wa gasz. :v)
Nazwisko:
Rasa:Mroczny elf
Pseudonim(opcjonalne):
Charakter:Zobaczycie w grze :v
Wiek:154
Towarzysz:Nikt :c
Majątek + nieruchomości:200G
Historia:Urodzony w dobrej rodzinie i od dziecka uczony magii ognia, w wieku 90 lat wytworzył swoją pierwszą kulę ognia.Rodzina zginęła z przyczyn naturalnych, a on wstąpił do armii, teraz się zgubił po bitwie.
Umiejętności:Zaawansowany mag ognia i średni wojownik w walce maczugą.
Wady:Nie umie pływać(lel ;‐;), jest lekkim pijakiem, lubi destrukcje.
Specyfikacje:Nicz
Rodzina:Młodsza siostra, ale nie wie gdzie jest.
Zawód:Mag bitewny
Ekwipunek:Ognisty buzdygan(Taka jakby metalowa pochodnia :v), Kilka książek o magii ognia, kilka zwojów, kilka bukłaków z wodą, kilka ryb, wódka.
Wygląd (opis lub obrazek, ale to pierwsze musi być dość dokładne): vignette1.wikia.nocookie.net/lotr/images/f/f7/Sauron‐e1348474315182.jpg/revision/latest?cb=20140109015046
Ubranie:Ciężka zbroja. -
-
-
-
Boren123
Imię:Stephanie
Nazwisko:Ioshi
Rasa:Elf
Pseudonim:Orkowy zabójca
Charakter:Miła,pomocna,sarkastyczna,chytra,nienawidzi orków
Wiek:30 (wygląda na 18)
Towarzysz:Sokół Mia,pies Lucyfer
Majątek+Nieruchomości:1000 sztuk złota,chatka nad rzeką
Historia:Stephanie mieszała w lesie z rodziną i siostrą,lecz któregoś dnia banda zamaskowanych orków zabiła całą jej rodzinę,cudem uciekła ale zdążyła zauważyć twarz dowódcy,od tego czasu próbuje namierzyć kapitana i go zabić.
Umiejętności:świetnie strzela z łuku,dobrze walczy sztyletami, opanowała magię wody
Wady:Gdy widzi orka chce go zabić,nie potrafi atakować toporami i mieczami ślepa na jedno oko
Specyfikacje:‐
zawód:Złodziej
Ekwipunek:łuk,kołczan,25 strzał,sztylet,
Wygład:czarne długie włosy,zielono‐niebieskie oczy,blizna na policzku,kolczyk w uchu
Ubranie:czarny kaptur,czarna skórzana bluza z dzika,czarne twarde buty. -
-
-
-
ninja618
//Mam nadzieję, że mogę xd//
Imię: Hjerastior (Nikt nie zna, tak samo jak nazwiska.)
Nazwisko: Wilkastrior
Rasa : Wampir
Pseudonim(opcjonalne): Wilkun
Charakter:
‐ Spokojny
‐ Samotnik
‐ Małomówny
‐ Sprytny
‐ InteligentnyWiek: 467
Towarzysz: Kruk Hrajos
Majątek: 2000
Historia: Wilkun urodził się w zimnej odległej wiosce. Tam został wychowany na wojownika, lecz nie tępego mięśniaka lecz inteligentnego wojownika. Później dostał się pod skrzydła mistrza Kardiosa.
Kardios był ch*jem. Zimny, surowy w dodatku wampir. Zaczął uczyć hjerastiora magi Powietrza. Nasz bohater uczył się szybko, z łatwością przychodziło mu to. Mistrz w pewnym momencie poczuł, że nasz bohater ma w sobie dużo mocy, ale, że jest człowiekiem, nie pożyje długo. Wilkun wiedząc, że mistrz jest wampirem poprosił go o ugryzienie. Dla innych to była klątwa lecz nie dla Wilkuna, wyczuł w tym potęgę i moc. Mistrz po długich godzinach rozmyślań zgodził się. Tak nastąpiła długa i bolesna mutacja z człowieka w wampira. Było to gdy Wilkun miał 24 lata. Później mijały lata. Dla innych wieki, Wilkun stawał się coraz potężniejszy. W końcu Mistrz powiedział, że Wilkun musi odejść. Tak też się stało, z dobrym sprzętem został wysłany do innej krainy. Później Wilkun dowiedział się, że wioskę zniszczono a mistrza spalono. Wilkun nie pozostał dłużny wrogom. Zniszczył ich. Wszystkich, kobiety i dzieci także. W tamtych krainach zwany jest 'Niszczycielem Życia". W końcu nasz bohater przybył do tej krainy. I teraz… nie wie co ze sobą zrobić…
Umiejętności:
‐ Szermierka
‐ Magia Powietrza
‐ Umiejętność Tańca
Wady:
‐ Wstydzi się kobiet (xd)
‐ Prawiczek (xd)
‐ Boi się seksu.
‐ Boi się wiewiórek.
‐ Słaby w łucznictwie.
Specyfikacje: Brak
Rodzina: Brak
Zawód: Prywatny ochroniarz.
Ekwipunek:
‐ Szabla
‐ Dwa sztylety
‐ Sznur
‐ Kilka buteleczek trucizny.
Wygląd:
Ubranie:
Zbroja:
Kaptur: -
Kuba1001
W tej historii powinieneś uwzględnić kiedy wampirem zostałeś. Nikt się nim nie rodzi tylko przemienia się w wyniku ugryzienia lub klątwy.
Musiałbyś zostać przemieniony w bardzoooo młodym wieku, bo… 24 ‐ letni wampir… Ninja to nie jest “zmierzch.” Wysil się nad lepszą historią. Powinno tam być kim był ten mistrz, czemu nie zostałeś w wiosce tylko wysłali (czasownik odmieniony w liczbie mnogiej więc “ktoś” musiał Cię wysłać) w świat, kiedy przemieniono Cię w wampira i podstawa: Zmień ten wiek…
Tyle lat co żyjesz to się Magii mogłeś uczyć :V -
-
-
-
-
Bilolus1
Imię: Melkor
Nazwisko:
Rasa : Człowiek ‐ Mutant
Pseudonim : ‐
Charakter: Mściwy, Brutalny, Nienawistny
Wiek: 328 lat
Towarzysz : Wielki czarny pies .
Majątek + nieruchomości: 2000 złota
Historia: Z młodości niewiele pamięta. Został porwany w wieku 6 lat a później nie wiedzieć czemu porzucony . Zostawiony na pastwę losu młody człowiek musiał szybko nauczyć się zasad rządzących brutalnym światem . Na ulicy żebrał i kradł . Kiedyś (mając już coś koło 16 lat) łażąc po ulicach miasta w którym musiał egzystować zauważył w ciemnym zaułku dwóch mężczyzn próbujących dobrać się do jakiejś młodej dziewczyny . Nikt nie zwracał uwagi na jej krzyki i błaganie o pomoc . Ludzie po prostu szli, też miał tak zrobić ale coś w nim pękło . Dobył noża i celnym rzutem pozbawił żywota jednego z bandytów . Drugi dosłownie przed chwilą pozbył się pasa ze swoich portek, nagle chęć dobrania się do dziewczyny prysła i próbował ucieczki… przewrócił się po kilku krokach i gdy nasz bohater do niego podszedł niezbyt długi miał żywot . Dziewczyna okazała się być z bogatej rodziny szlacheckiej . Gdy odprowadził ją do domu a ona przedstawiła go rodzicom, jej Ojciec dawny wojskowy dostrzegł coś w młodzieńcu . Wypytał go o jego stan i gdy dowiedział się wszystkiego postanowił go adoptować . Nowa rodzina była kochająca a on odwdzięczał się tym samym, w wieku osiemnastu lat wstąpił do armii i został wysłany do Twierdzy Koros, tam trafił pod dowódctwo Sierżanta Aragotha, może kilka miesięcy później gdy twierdzę oblegały demony przy jednym z brawurowych szturmów na przeciwnika został ranny a wojsko ludzi rozbite . Musieli się wycofać, zostawiając rannego na pastwę losu, ostatnią rzeczą jaką pamięta był jego dowódca nakazujący odwrót i porzucający go, przez wiele czasu to udawał martwego to leżał wśród zwłok żeby przeciwnik nie zauważył że żyje, po kilku dniach męczącej psychicznie i fizycznie wędrówki wylądował na pustym terenie za polem bitwy, tam znalazł go jakiś Nekromanta, zabrał go ze sobą (oczywiście już nieprzytomnego) do swojej bazy i tam okazało się że drugą pasją owego Maga była alchemia . Został napojony potężnymi miksturami leczniczymi ale i silnymi mutagenami które spowodowały rozbudowę jego ciała, stał się znacznie silniejszy i większy (ponad dwa metry) a spory kawał ręki który prawdopodobnie był już nie do odbudowania został wycięty została jedynie kość…którą nekromanta także straszliwie zmutował tworząc coś w rodzaju miecza . Podczas mutowania ciała Melkor cały czas śnił, a wizja zostawiającego go wodza znacznie urosła . Gdy się obudził poprzysiągł sobie zemstę na Aragothu . Melkor do dzisiaj nie wie czemu Nekromanta liczył na jego lojalność . Przez to że go uratował ? Przez to że spotęgował jego moc ? W każdym bądź razie ufny nekromanta skończył przebity ostrzem które sam wyhodował . Melkor nie wie czy Aragoth wciąż żyje… jednak ostatnio słyszał o pewnej postaci która odwiedziła miasto Minteled i zrobiła tam mały bałagan…
Umiejętności : perfekcyjnie opanowana walka wręcz, wielu ludzi się go boi, budzi niejaki strach, odporny na ogień i mróz, potrafi blokować ciosy nawet ciężką bronią za pomocą zmutowanej ręki, szybko się regeneruje
Wady: zaślepiony wizją zemsty, ma tylko jedną chwytną rękę,nie umie tańczyć,
Specyfikacje : Zmutowana ręka .
Rodzina: Przybrany ojciec i matka oraz siostra, wszyscy nie żyją od około 250 lat .
Zawód : Wędrowny Wojownik
Ekwipunek : Torba z zapasami jedzenia, zazwyczaj nosi ją pies . Kilof Wojskowy</a>
Wygląd :</a>
Ubranie : Powyżej -