-Czyli wypadek. Spokojnie, raz zdenewowałam Tesseract. Wyrzucił mnie koło czarnej dziury, a gdy miałam wlecieć za horyzont zdarzeń, ściągnął mnie spowrotem.
Po chwili doszła na miejsce. Cela pilnowana przez dwóch strażników, ma pancerne drzwi podpisane:
"
Serena Oktavius
“Lady Octopus”
Klasyfikacja: 50
Wizyty dozwolone
"
-Dziękuję. - odpowiedziała krótko, a następnie wzięła paczkę, wyjmując z niej kolejno bochenek chleba, butelkę z sokiem pomarańczowym kilka jabłek, małą płytkę z zardzewiałego metalu i mały kawałek kostiumu Spider-Mana.
-To byłoby bezczelne z mojej strony. A więc, z pomocą ostatecznej broni mego ojca, dokonałam nieudanego zamachu na życie żony Wilsona Fiska. Chciałam żeby poczuł jak to jest stracić kogoś kogo się kocha.
-A co zawinił wam Kingpin? Nie siedzę w tym głęboko…- Gównoprawda, sprawdziła chyba każdy kawałek darnetu, deepwebu, normalnego internetu i chyba też bazy danych kilkunastu armii świata - … Ale chciałabym się dowodzieć…
Aktualnie, jest to prawda. Zaatakowała Kingpina z pomocą swoich macek. Tak mówią wymienione źródła.
-Zrujnował mi ojca. Krótko i na temat. - odpowiedziała.