Sanktum Sanktorum [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Brodacz

-Dobra, poprosimy kogoś o pomoc, ale najpierw robimy nazwijmy to magiczne zebranie. Jeśli będziesz miała lepszy plan niż ja to go przedstawisz każdemu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

"Dobrze… To kiedy ma być to całe zebranie? Bo jeszcze nie podałeś daty.

[Andreas D.]

Brodacz

-Nie ma konkretnej, ale trzeba je zrobić jak najszybciej

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Ech… Może być dzisiaj o 20?”

[Andreas D.]

Brodacz

-Oczywiście, że może być. Zwołam również innych

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Dobrze… Masz coś jeszcze do powiedzenia, czy mogę już wrócić do oglądania filmu?”

[Andreas D.]

Brodacz

-Możesz, jeśli się nie skończył. Do dwudziestej.- Po tych słowach Stephen przerwał ,połączenie" i tym razem poszedł użyć Kotła Kosmosu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc, co dokładnie zamierza z nim zrobić?

[Andreas D.]

Brodacz

Poinformować innych o dacie i godzinie

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hmm… Tak, tak też po chwili się stało.

[Andreas D.]

Brodacz

No i po robocie, na jakiś czas -Wong przyjacielu, na dwudziestą będzie potrzeba dużo herbaty!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wong westchnął.
-Ile dokładnie? - spytał się cierpliwie.

[Andreas D.]

Brodacz

-Dla wszystkich, których wezwaliśmy plus ja i Ty, pójdziesz do sklepu, czy ja mam iść?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No cóż… Ja pójdę. W końcu to mój obowiązek, prawda?

[Andreas D.]

Brodacz

-Tak, pracujesz tu, ale nawet mi przykro że tyle nas to wyniesie zarówno wysiłku jak i nerwów.-
//Tu proponuję zabawę czasem, nawet odpowiednie postaci są więc można przyśpieszyć akcję//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ja bym się jednak bardziej martwił o to, czy uda nam się powstrzymać Thanosa przed osiągnięciem swojego celu.
// M-hm.

[Andreas D.]

Brodacz

-Spróbujemy to zrobić, w końcu będzie nas wielu.
//To teraz//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Oczywiście… To ja idę zrobić te zakupy. - powiedział Wong, a następnie opuścił budynek. Stephen w tym czasie może zacząć medytować dla zabicia czasu.

[Andreas D.]

Brodacz

I tak mijały godziny

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aż w końcu Strange poczuł stuknięcie w ramię.