Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Tamta? Nie. Jest zbyt stłamszona.
-To dobrze. Twoja siostra jest teraz wściekła i używa mocy deformacji formy świetlnej.
-Dobrze, że nie ma tam Stevena i mnie… - Powiedziała gładząc się po podbródku.
-No cóż… Mogę się tylko zgodzić. A właśnie, czy Steven nie martwi się, zniknęłaś? Może mam Cię odesłać?
-Jeśli Kwarc zechce wrócić, też ją odeślij.
-W porządku. Twoja siostra jest teraz… Zasmucona. A Czarna Kwarc najwyraźniej polubiła towarzystwo Wonga.
-Ja nie siedzę w jej głowie i nie zamierzam. Byłam z nią w wymuszonej i… - tutaj się otrząsła, jakby z zimna.
-Mogę sobie to tylko wyobrazić. Ja ją monitoruję tak dla pewności, żeby nie zrobiła czegoś, co może zagrozić Wszechświatowi.
-Biorąc pod uwagę, że uwięziła nasze ciotki i matkę… Tak, to tylko kwestia czasu.
-Uważaj na nią. Ona jest bardziej nieprzewidywalna niż nawet ty myślisz.
-Wiem. Gotowa na wszystko i bezezględna.
-I dlatego chciałbym, żebyś coś dla mnie przechowała… Wyciągnij dłoń.
Wyciągnęła ją.
Strange położył na dłoni Czarnego Diamentu to: -Wiesz co to jest.
-Mogłabym nawet zarecytować pełen tekst w Czarnej mowie.
-Jestem zmuszony Ci go oddać. Jak zapewne pamiętasz, Oko Agamotto natychmiast by zniknęło z mojej szyi, gdybym stał się “zły”, a Jedyny Pierścień… Wiesz co robi Jedyny Pierścień.
-Raczej co robi Sauron. Tak, wiem co sobie myślisz. Nie, nie masz szans.- Do pierścienia.
Pierścień nie odpowiedział. W końcu nawet nie jest założony przez Czarną Diament.
Zabańkowała go i włożyła do klejnotu.
Kiedy Czarna spróbowała to zrobić, bańka potwornie zapiekłą ją w klejnot, przez co została upuszczona.