Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Bez urazy, ale nie lubię kiedy kosmiczne buty chodzą wśród ludzi, nawet w ukryciu.
-Zawsze mogę je zdjąć. Podejrzewam, że to miasto gorsze rzeczy widziało.
-No cóż… Dużo gorszych rzeczy, ale to nie oznacza, że musi widzieć również te “lżejsze”.
Zrzuciła "papieros"na podłogę i przydeptała go butem.
-Czarny Diamencie, czy jesteś pewna, że ta forma Ci służy?
-To nie jest jeszcze najgorsza. Ta jest w pierwszym tysiącu od końca.
-A opiszesz mi tą najgorszą?
-Pomnóż Biały diament przez 200 do potęgi 40.
-Och… Wydaje mi się, że rozumiem. Czy ta forma kiedyś przejęła nad tobą kontrolę?
-Tamta? Nie. Jest zbyt stłamszona.
-To dobrze. Twoja siostra jest teraz wściekła i używa mocy deformacji formy świetlnej.
-Dobrze, że nie ma tam Stevena i mnie… - Powiedziała gładząc się po podbródku.
-No cóż… Mogę się tylko zgodzić. A właśnie, czy Steven nie martwi się, zniknęłaś? Może mam Cię odesłać?
-Jeśli Kwarc zechce wrócić, też ją odeślij.
-W porządku. Twoja siostra jest teraz… Zasmucona. A Czarna Kwarc najwyraźniej polubiła towarzystwo Wonga.
-Ja nie siedzę w jej głowie i nie zamierzam. Byłam z nią w wymuszonej i… - tutaj się otrząsła, jakby z zimna.
-Mogę sobie to tylko wyobrazić. Ja ją monitoruję tak dla pewności, żeby nie zrobiła czegoś, co może zagrozić Wszechświatowi.
-Biorąc pod uwagę, że uwięziła nasze ciotki i matkę… Tak, to tylko kwestia czasu.
-Uważaj na nią. Ona jest bardziej nieprzewidywalna niż nawet ty myślisz.
-Wiem. Gotowa na wszystko i bezezględna.