Sanktum Sanktorum [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak w skrócie, jest to książka w której ówczesny mag opisał kolonizację Ziemi ze swojej perspektywy. Tytuł wziął się od Różowej Diament, która miała bazę na Księżycu.

[Andreas D.]

korobov

-Czyli jednak magowie byli tutaj. - Powiedziała odkładając księgi na miejsca.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak… - skomentował krótko Strange.

[Andreas D.]

korobov

-A więc… To chyba tyle… Na ludzkie standardy to chyba zbyt… Prowokujące.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, zwłaszcza jak na standardy ludzi z prowincji. Na mieście jakoś by Ci jeszcze uszedł taki wygląd.

[Andreas D.]

korobov

Zmieniła wygląd na wygląd bardziej wojskowy. Sznurowane, wysokie buty, wojskowe spodnie z kieszeniami, bluza od munduru polowego, kapelusz na głowie oraz papieros w ustach. Oczywisćie tylko świetlnwj formy.
-A teraz doktorku?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Gdybym nie był czarodziejem i spotkać Cię w nocy na ulicy, to bym zaczął uciekać gdzie pieprz rośnie.

[Andreas D.]

korobov

-I tyle mi wystarczy. Chyba się przejdę po mieście.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Bez urazy, ale nie lubię kiedy kosmiczne buty chodzą wśród ludzi, nawet w ukryciu.

[Andreas D.]

korobov

-Zawsze mogę je zdjąć. Podejrzewam, że to miasto gorsze rzeczy widziało.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No cóż… Dużo gorszych rzeczy, ale to nie oznacza, że musi widzieć również te “lżejsze”.

[Andreas D.]

korobov

Zrzuciła "papieros"na podłogę i przydeptała go butem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czarny Diamencie, czy jesteś pewna, że ta forma Ci służy?

[Andreas D.]

korobov

-To nie jest jeszcze najgorsza. Ta jest w pierwszym tysiącu od końca.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A opiszesz mi tą najgorszą?

[Andreas D.]

korobov

-Pomnóż Biały diament przez 200 do potęgi 40.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Och… Wydaje mi się, że rozumiem. Czy ta forma kiedyś przejęła nad tobą kontrolę?

[Andreas D.]

korobov

-Tamta? Nie. Jest zbyt stłamszona.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To dobrze. Twoja siostra jest teraz wściekła i używa mocy deformacji formy świetlnej.

[Andreas D.]

korobov

-Dobrze, że nie ma tam Stevena i mnie… - Powiedziała gładząc się po podbródku.