Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Jak uważasz, nie chcesz mówić to nie.
-Nie że nie chce… Po prostu źle mi z tym.
-Stało się to się stało. Ale, nie lepiej zapomnieć o tym i żyć życiem, hm? -rzekł, a jego włosy lekko się nagrzały.
-To prawda, masz rację. - odpowiedziała trochę uspokojona Niebieska. Natomiast Szara mruknęła z zadowolenia.
-Ta…szczerze, też sam popełniłem za młodego parę błędów. Uwierz mi, skutki uboczne odbiły mi się i to solidnie.
-Każdy przecież popełni prędzej czy później jakiś błąd.
-Ta…ale nie taki, przez który byłeś odizolowany na całe życie.
-Nie… Przez całe życie nie.
-900 mln lat na Ermorii samemu mówi co innego.
-Dlatego mówię, że nigdy nie popełniłam żadnego takiego błędu.
-I w sumie dobrze. //Psst, Rick.
Niebieska się uśmiechnęła.
A on jej to odwzajemnił ciepłym uśmiechem. Wait… ciepłym uśmiechem… …well, shit.
Udał się suchar.
Ta…można tak rzec. -Dobrze, na mnie już pora. Wiesz, sprawy z Infernią itp…jeśli Szara chce, to może jeszcze tu z tobą zostać. Co ty na to, hm?
-Tak, tak, chce być jeszcze z Niebieską! - zawołała wesoło Szara. -… Nie wypada… Mi się nie zgodzić. - odpowiedziała z uśmiechem Niebieska.
Zdjął Szarą z włosów i położył ją na ziemię, a sweet włosy przywrócił do nornalnego stanu. -Zaopiekuj się Szarą przez ten czas, Niebieska. Wiem, że mogę ci zaufać. -odparł, po czym skierował się do warpa.
-Oczywiście. Kiedy tak mniej więcej wrócisz żeby odebrać małą? - spytała się, biorąc Szarą na ręce.
-Pół godziny, godzina najpóźniej. -odparł, stojąc już na warpie.
-W porządku. Nie ma problemu.