-Och, rozumiem. -powiedział, widząc jej zasmucenie - Bardzo współczuję. Też wiem, co to znaczy stracić bliskie osoby, z którymi spędzało się tak dużo czasu…
-I pomyśleć, że taka cudowna kobieta musi cierpieć, podczas, gdy Biała mogła choć na chwilę spotkać się ze swoim ,Promyczkiem" -mówił cicho, starając się otrzeć wciąż płynące łzy.
-Naprawdę nic się nie stało, moja droga -powiedział, odzyskując powoli humor - Każdy przecież musi dać upust swoim emocjom, inaczej można sobie tylko zaszkodzić…