Dom Gwen Stacy [NOWY JORK, ZIEMIA]
- 
"A co takiego skłoniło Cię właściwie do myśli, że to ty jesteś w tej sytuacji ofiarą, a nie drapieżnikiem? Z takim tokiem myślenia naprawdę tak będzie. " 
- 
“A skąd pomysł, że to nie jest moja taktyka, by go upolować, co?” 
- 
“Wywnioskowałam, że tego nie chcesz na podstawie twoich wypowiedzi jakie usłyszałam.” 
- 
“Nie chcę go upolować na jego warunkach. Jeśli geasz w czyjąś grę, zawsze przegrasz.” 
- 
"Otóż nie. Jeśli grasz w czyjąś grę, może dać mu lub jej fałszywe poczucie pewności, aby dokonać w niespodziewanej chwili zabójczego ciosu, który całkowicie zdewastuje ich stronę. " 
- 
“Jesteś troooooooochę zbyt agresywna”. 
- 
“A ty jesteś troooooooooochę zbyt łagodna :^)” 
- 
“Czekamy. I koniec dyskusji!” 
- 
“No, podoba mi się twoja stanowczość! Oby tak dalej, skarbie~” 
- 
“Przestań. Po prostu.” 
- 
“Och tak, mów mi tak dalej…” 
- 
“Ty chyba jesteś jakąś fetyszystką.” 
- 
“Wow, ale ty jesteś domyślna, no nie powiem.” 
- 
Westchnięcie. 
 “W dodatku chyba masochistką”
- 
“Tak, przejrzałaś mnie na wylot. A teraz rusz tyłek albo sprawdzę, czy tobie też się podoba to co mi.” 
- 
“Nie ruszę się. Należy zaczekać.” 
- 
“Obawiam się, że jeśli nie zastąpi zmiana planów, będę zmuszona użyć radykalnych środków.” 
- 
“Nic z tego. Czekamy.” 
- 
"Ze względu na to, że Cię naprawdę polubiłam, daje Ci jedną ostatnią szansę przed posunięciem się do czegoś, czego oboje będziemy potem żałować. Liczę do 10. " 
- 
“Tylko spróbuj… Tylko spróbuj…” 
 

