Killer:
Pewnie niewyobrażalnie się bała. Z sekundy na sekundę nie móc nawet mrugnąć… Aż po plecach Czerwonego Diamentu przeszły dreszcze.
Kor:
-Powiedz, co masz przez to na myśli? Że mam Cię nie denerwować, bo inaczej mnie zabijesz?
-Ani takich nie miałam. Wyciągając pochopne wnioski można wiele stracić. Jak podczas procesu, w którym Steven był sądzony. Chciałaś go od razu roztrzaskać.
Killer:
Prawdopodobnie tam jest baza Diamentów, ale tylko prawdopodobnie.
Kor:
-Byłam wściekła. Jak ty byś się czuła na moim miejscu?! Nie czułaś jak to jest mieć obowiązki trzech Diamentów jednocześnie i musieć sobie radzić z żałobą!-odwarknęła z wyrzutem.