Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła: -Gdybym tylko mogła coś zrobić tej grudzie…
Ciężko westchnął. -Przepraszam…za sprawianie…c-ci problemów…
Perła: -Nie sprawiasz mi żadnych problemów, tylko ja je tutaj stwarzam… // Zw, podładuję telefon //
-W-wcale nie. Nie stwarzasz…kłopotów…Perło…-nieco osłabł przez ciągły ból.
Perła: -STWARZAM! POWINNAM BYŁA BYĆ NA ZEWNĄTRZ I OBSERWOWAĆ BIAŁY DIAMENT!
Pp Zobaczyła w jakim stanie jest Forstryt. -Co Ci się stało?!-podbiegła do niego i go przytuliła.
A więc dwie Perły przytulają ciężko zraniony Forstryt.
Pp -Nie wiem co zrobię tej suce.-ktoś tu ostro wku*wił Pp. Co jest rzadkością i to wielką. Ps Patrzy co oni robią. -Pf
Pp -Nie wiem co zrobię tej suce.-ktoś tu ostro wku*wił Pp. Co jest rzadkością i to wielką.
Ps Patrzy co oni robią. -Pf
Perła przytula zrozpaczona PP.
Pp Tuli Forstryt i Perłę. Ps Poprawia makijaż
Pp Tuli Forstryt i Perłę.
Ps Poprawia makijaż
Perła przytula PP i Forstryt.
Pp -… Ps -…
Pp -…
Ps -…
-Perło…to nie…prawda…heheheh…-rzekł. -Jesteś…dobrą Perłą…
Perła: -Musisz przeżyć!
-O to…się nie…bój…-zachichotał cicho. -Przeżyję…
Pp -Nie wiem co zrobię tej szmacie. //Uwaga po Pp ma rage
Pp -Nie wiem co zrobię tej szmacie.
//Uwaga po Pp ma rage
Perła jest dalej zrozpaczona.
-Jeszcze…z tego…wyjdę…uwierzcie mi…-rzekł cicho.
Steven płacze jak szalony tak samo jak wtedy, kiedy Lars był przez chwilę martwy.
Forstryt wpadł na pomysł. -Perło…m-mam prośbę…